Członek Komisji Gediminas Sakalauskas poinformował, że dochodzenie rozpoczęto na wniosek posła współrządzącej partii konserwatywnej Rytisa Kupczinskasa. Ma on za złe Tomaszewskiemu, że ten podczas spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskeij Jose Manuelem Barroso poruszył kwestię naruszania praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie.

Główna Komisja Etyki Służbowej ma ustalić, czy "zachowanie się Tomaszewskiego było zgodne z kodeksem polityka". Swoje wyjaśnienia Tomaszewski ma przedstawić Komisji do 11 grudnia.

- Jest to pomieszanie z poplątaniem. Kompromitacja kolejnej instytucji rządowej Litwy - powiedział Waldemar Tomaszewski, komentując działania Komisji.

Tomaszewski należy w PE do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jej przewodniczący Michał Kamiński, który uczestniczy w Wilnie w międzynarodowej konferencji "Europejskie standardy ochrony praw mniejszości narodowych i etnicznych", przypomniał dziennikarzom, że "traktaty europejskie stanowczo zabraniają jakiemukolwiek rządowi państwa członkowskiego wpływać, czy kontrolować pracę eurodeputowanego".

- Parlament jest organem niezależnym od państw członkowskich - zaznaczył Kamiński.