Flota Czarnomorska dzieli Ukrainę

Parlament przyjął porozumienie o przedłużeniu obecności rosyjskiej floty na Krymie. Posłowie pobili się na sali obrad

Publikacja: 27.04.2010 21:18

Parlamenta-rzyści wszczęli bójkę na sali obrad

Parlamenta-rzyści wszczęli bójkę na sali obrad

Foto: Associated Press

W siedzibie ukraińskiego parlamentu i wokół rozegrały się dantejskie sceny. Sprawa ratyfikacji porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej wywołała wielkie emocje, bo dla przeciwników prezydenta Wiktora Janukowycza stała się symbolem podporządkowania interesom Moskwy. Ratyfikację poparło 236 z 450 posłów. Niechętne Janukowyczowi media twierdzą, że wśród głosujących „za” byli też nieobecni.

[srodtytul] W kłębach dymu[/srodtytul]

Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn został obrzucony jajkami. Osłaniano go dwoma parasolami. Na sali obrad było pełno dymu, bo wrzucono do niej świece dymne. Ktoś włączył sygnał przeciwpożarowy, a deputowani wszczęli bójkę. Jeden z posłów Naszej Ukrainy byłego prezydenta Wiktora Juszczenki doznał wstrząsu mózgu, inny ma złamany nos.

– Miałem możliwość osobiście obserwować to wszystko, było naprawdę gorąco – mówił „Rz” Ihor Żdanow, szef Centrum Polityki Otwartej w Kijowie i były deputowany juszczenkowskiej Naszej Ukrainy.

– Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że umowa o flocie zostanie ratyfikowana. Opozycja jest za słaba, by się temu przeciwstawić. Ale flota to nie wszystko. Janukowycz ma jeszcze kilka rzeczy do zaoferowania Rosji, na przykład dostęp do Morza Azowskiego i współpracę w dziedzinie jądrowej. Zapewnienia o współpracy z UE czy USA stały się czystą fikcją – dodał Żdanow.

Deputowani prezydenckiej Partii Regionów grożą opozycji prokuraturą. – Incydent w Radzie Najwyższej nie świadczy najlepiej o naszej opozycji. Widać wyraźnie, że przeciwnicy władz nie potrafią walczyć w sposób cywilizowany. W żadnym innym kraju, w żadnej izbie ustawodawczej nie widziałem takich scen – skarżył się Ołeksij Płotnikow z Partii Regionów.

[srodtytul]Ostry sprzeciw[/srodtytul]

Przeciwnicy umowy o stacjonowaniu rosyjskiej floty na Krymie ściągali przed siedzibę parlamentu od rana. Niektórzy przyjechali do Kijowa z innych miast nocnymi pociągami lub autobusami. Ludzie szli po gmach parlamentu w pojedynkę lub w grupach, z flagami partii opozycyjnych i ze zwykłymi torbami podróżnymi. Podejść do samej siedziby Rady Najwyższej nie mogli: na ich drodze stanął Berkut, oddział specjalny wojsk wewnętrznych.

Tłoczyli się więc wokół funkcjonariuszy w metalowych hełmach, próbowali przerwać kordon i skandowali: „Precz z milicją”. Doszło do przepychanek. – Jeśli umowa zostanie ratyfikowana, to oznacza, że straciliśmy Ukrainę. Pozostawienie rosyjskiej floty na Krymie to początek podziału naszego kraju – mówiła Ludmyła Mychalczuk, księgowa z prywatnej firmy.

– Wiele osób nie mogło dotrzeć na miejsce. Milicja zatrzymała kilka autobusów ze Lwowa na obrzeżach Kijowa – dodała. Autobusy z funkcjonariuszami Berkutu stały w parku Maryjskim. Obok, pod gmachem parlamentu pojawili się także zwolennicy prezydenta Wiktora Janukowycza i Partii Regionów, którzy mieli odpierać ataki przeciwników. W sumie w protestach wzięło udział około 10 tysięcy ludzi.

Grupa czołowych ukraińskich intelektualistów wezwała Ukraińców do walki. „Dwa miesiące rządów Wiktora Janukowycza postawiły Ukrainę przed realnym zagrożeniem utraty państwowości. (...) To oczywiste, że Wiktor Janukowycz, który realizuje interesy innego państwa, nie może być prezydentem Ukrainy” – napisali m.in. rektor prestiżowej Akademii Kijowsko-Mohylańskiej Wiaczesław Briuchowiecki i pisarz Jurij Andruchowycz.

[srodtytul]Janukowycz spokojny[/srodtytul]

Goszczący w Strasburgu (w Radzie Europy) ukraiński prezydent wydawał się spokojny. – Decyzję podjęto zgodnie z konstytucją – mówił. Ukraińscy deputowani podczas przemówienia Janukowycza opuścili obrady Zgromadzenia Parlamentarnego RE, bo ich zdaniem występował „nie prezydent Ukrainy, ale gubernator ukraińskiego obwodu Imperium Rosyjskiego”.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Kirił Tanajew[/b] | [i]szef rosyjskiej Fundacji Efektywnej Polityki [/i]

Specyfika ukraińskiej polityki polega na tym, że wszystko odbywa się w niej w podwyższonej tonacji i we wszystkim jest dużo przesady. To, czego obecnie jesteśmy świadkami, to próba ratowania własnych notowań przez pokonane siły polityczne – byłą premier Julię Tymoszenko i byłego prezydenta Wiktora Juszczenkę. Tego można się było spodziewać i dlatego Moskwa reaguje na tę sytuację racjonalnie i spokojnie.

Z sondaży bowiem jednoznacz-nie wynika, że to prezydent Wiktor Janukowycz ma obecnie na Ukrainie najlepsze notowania, a więc – siłą rzeczy – jego działania cieszą się poparciem większości społeczeństwa.

Przede wszystkim jednak nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy, że umowa „flota za gaz” narusza ukraińską konstytucję czy też ogranicza suwerenność Ukrainy, że Rosja w ten sposób demonstruje, iż sprawy gospodarcze jest gotowa załatwiać pod warunkiem, że Ukraina podporządkuje się jej politycznie. To nieprawda. Nowe porozumienie opiera się na racjonalnych przesłankach. Jaki jest największy problem Rosji z Kijowem? To brak gwarancji. Juszczenko chciał, żeby polityka i gospodarka były od siebie oddzielone, czyli żeby politycznie można było z Rosją wojować, domagając się jednocześnie ustępstw.

Nowe porozumienie ma właśnie takie gwarancje zapewnić. Jeśli w przyszłości ktoś na Ukrainie zmieni zdanie w sprawie Floty Czarnomorskiej, to ukraińska gospodarka będzie musiała ponieść tego konsekwencje. Podkreślam jednak, że ze strony Rosji nie ma w tym niczego więcej, niż tylko zdrowy rozsądek i swego rodzaju wyrachowanie, próba zabezpieczenia się na przyszłość.

[i]—not. prus[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Janukowycz u władzy[/srodtytul]

[ul][li] 7 lutego wybory prezydenckie na Ukrainie wygrywa lider prorosyjskiej Partii Regionów Wiktor Janukowycz, uzyskując w drugiej turze. 48,95 proc. głosów. 25 lutego zostaje zaprzysiężony.

[li] 1 marca z pierwszą wizytą zagraniczną prezydent jedzie do Brukseli. Zapowiada tam, że nie zamierza zabiegać o członkostwo Ukrainy w UE, ale liczy na jej wsparcie.

[li] 5 marca Janukowycz składa wizytę w Moskwie. Oświadcza, że jego prezydentura jest szansą na „otwarcie nowej karty” w stosunkach z Rosją. Premier Władimir Putin proponuje Ukrainie unię celną.

[li] 7 kwietnia Janukowycz rozwiązuje komisję koordynującą przygotowania Ukrainy do członkostwa w NATO oraz Centrum ds. Integracji Euroatlantyckiej.

[li] 21 kwietnia w Charkowie prezydenci Janukowycz i Miedwiediew podpisują porozumienie wydłużające o co najmniej 25 lat okres stacjonowania na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. W zamian Rosja udziela Ukrainie zniżki w opłatach za gaz.

[li] 26 kwietnia podczas wizyty na Ukrainie Putin proponuje połączenie energetyki jądrowej obu krajów.

[li] 27 kwietnia Rada Najwyższa Ukrainy ratyfikuje umowę w sprawie dłuższego stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie.

[i]—oprac. p.k.[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [mail=t.serwetnyk@rp.pl]t.serwetnyk@rp.pl[/mail], [mail=p.koscinski@rp.pl]p.koscinski@rp.pl[/mail] [/i]

W siedzibie ukraińskiego parlamentu i wokół rozegrały się dantejskie sceny. Sprawa ratyfikacji porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej wywołała wielkie emocje, bo dla przeciwników prezydenta Wiktora Janukowycza stała się symbolem podporządkowania interesom Moskwy. Ratyfikację poparło 236 z 450 posłów. Niechętne Janukowyczowi media twierdzą, że wśród głosujących „za” byli też nieobecni.

[srodtytul] W kłębach dymu[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne