Gdy kolejny raz usłyszał odmowę, zniecierpliwiony wyciągnął broń, wymierzył ją w stronę matki. Zabrał jej telefon komórkowy, klucze od domu i uwięził na sześć godzin.
Jak poinformował „Atlanta Journal-Constitution”, kobiecie udało się uciec z domu i dotrzeć na policyjny komisariat. Po krewkiego 29-latka błyskawicznie zajechały policyjne radiowozy. Sierżant Mike Lavoie, negocjator z biura lokalnego szeryfa, po długiej rozmowie przekonał młodzieńca, by nie stawiał oporu i oddał się w ręce policji.
Zbuntowany synalek trafił do aresztu i został oskarżony o kwalifikowaną napaść oraz bezprawne więzienie swojej ofiary. Sędzia nie zgodził się na wyznaczenie kaucji. Wygląda więc na to, że przez pewien czas Robertowi Tyrrelowi juniorowi odpadnie problem prasowania. Więzienne mundurki nie muszą mieć równych kantów.