Teheran utrzymywał od roku, że Szahram Amiri został porwany przez CIA podczas pielgrzymki do Medyny w Arabii Saudyjskiej. Amerykanie stanowczo temu zaprzeczali. Przed swoim zniknięciem mężczyzna pracował naukowo na uniwersytecie w Teheranie i – według części źródeł – był zaangażowany w tajny irański program budowy broni jądrowej. ABC News podawała, że Amiri uciekł z Iranu, zgłosił się do CIA i przekazał jej cenne informacje na temat tego programu. Irańskie media podały wczoraj sensacyjną informację, że mężczyzna pojawił się w poniedziałek w pakistańskiej ambasadzie w Waszyngtonie, w której działa sekcja irańska (USA i Iran nie utrzymują stosunków dyplomatycznych). Powiedział, że wymknął się Amerykanom i chce natychmiast wrócić do kraju. Tę wiadomość potwierdził rzecznik pakistańskiego MSZ Abdul Basit.

W czerwcu na internetowym portalu YouTube pojawiły się tajemnicze filmiki, w których wystąpił Amiri bądź bardzo podobny do niego mężczyzna. W dwóch pierwszych nagraniach osobnik przedstawiający się jako Amiri mówił, że żyje na wolności w Arizonie i jest bardzo szczęśliwy. W trzecim mężczyzna utrzymywał jednak, że został porwany przez amerykańskie służby specjalne, sugerując, iż sfabrykowały one dwa poprzednie nagrania.

– Ja, Szahram Amiri, jestem obywatelem Islamskiej Republiki Iranu. Przed kilku minutami udało mi się uciec agentom amerykańskich służb bezpieczeństwa w Wirginii – mówił na filmiku opublikowanym 29 czerwca. Dodał, że w każdej chwili może zostać złapany przez tropiących go agentów, i wezwał na pomoc rząd w Teheranie oraz organizacje obrony praw człowieka.

Jak podali pakistańscy dyplomaci, szef irańskiej sekcji w Waszyngtonie zastanawia się obecnie, w jaki sposób umożliwić fizykowi powrót do kraju. Amerykanie nie mogą wejść na teren placówki dyplomatycznej, by zatrzymać mężczyznę, ale mogliby to zrobić po opuszczeniu przez niego budynku.

– Gdy moje komentarze zostały opublikowane w Internecie, Amerykanie zrozumieli, że przegrali tę rozgrywkę – oznajmił wczoraj Amiri w telefonicznej rozmowie z irańskim dziennikarzem. Obserwatorzy w Waszyngtonie wskazują, że CIA znajdzie się w poważnych tarapatach, jeśli potwierdzi się informacja o ucieczce fizyka z rąk jej agentów.