Zwyczajny lot z Tel Awiwu do Frankfurtu nie zapowiadał się ciekawie. Rejs uatrakcyjniła jednak niemiecka stewardesa, która by szybciej rozdać poduszki pasażerom, zaczęła nimi w ludzi rzucać.
Rzecz działa się w klasie ekonomicznej, a pasażerowie, jak opisuje „Bild”, z radością przyjęli wyzwanie i zaczęli rzucać poduszkami w stewardesę i innych pasażerów.
Tak rozdawanie podgłówków przerodziło się w totalną bitwę pokładową trwającą kilkanaście minut. Bili się Niemcy z Niemcami, Izraelczykami i innymi nacjami obecnymi w samolocie, a kolor skóry i narodowość nie miały znaczenia.
Polaków na pokładzie zapewne nie było, bo w zapisie wideo nikt nie krzyczał w słowiańskim języku: „Ludzie ratunku! Biją mnie Niemcy”. Nikt też nie został wysadzony po wylądowaniu ani pod strażą odwieziony na policję. Stewardesa zrejterowała do kokpitu. Uczestnicy bitwy nagrali zmagania w swoich telefonach, a gdy się zmęczyli, z zadowoleniem przyjęli posiłek zaoferowany przez personel.
Władze Lufthansy na bitwę nie zareagowały. Ale sam w sobie pomysł wydaje się być ciekawy, szczególnie w lotach na długie dystanse, gdy ludziom brakuje ruchu. Można by wtedy inicjować poduszkowe bitwy ku poprawie humoru i krążenia pasażerów.