[i]Korespondencja z Berlina[/i]
28-letnia piosenkarka przyznała, że utrzymywała kontakty seksualne z trzema mężczyznami, których nie uprzedziła, iż jest nosicielką wirusa HIV. Dowiedziała się o tym w 1999 roku po badaniach krwi wykonanych w czasie ciąży. Zatrzymana została w ubiegłym roku po doniesieniu złożonym przez jednego z ekspartnerów. Jak twierdzi, poznał Nadję sześć lat temu i spotykał się z nią przez kilka tygodni.
– Pytałem ją, czy jest zdrowa, i odpowiedziała, że tak – wyjaśnił prokuraturze. Od jednego ze swych znajomych dowiedział się, że piosenkarka jest od lat nosicielką. Zbadał się i okazało się, że ma AIDS. W rozpoczętym dziś procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy.
Prokuratura zarzuca Nadji spowodowanie poważnego uszczerbku na zdrowiu jej partnerów. Niemieckie prawo przewiduje za to karę pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do dziesięciu lat. Pod warunkiem że żadnej z osób zarażonych przez piosenkarkę nie grozi utrata życia. W takim przypadku minimalna kara wynosić będzie pięć lat więzienia. W Niemczech nie podlega karze ten, kto uprzedził swego partnera czy partnerkę, że jest nosicielem HIV. Pod warunkiem, że osoba uprzedzona może taką informację odpowiednio ocenić. Zgodnie z wykładnią prawa nie jest w stanie tego uczynić, znajdując się pod wpływem alkoholu czy narkotyków.
Benaissa była członkinią czteroosobowej grupy No Angels, najbardziej znanego kobiecego zespołu wokalnego w historii niemieckiej muzyki pop. No Angels sprzedali w sumie 5 mln płyt. Nadja zarobiła miliony, ale jak twierdzi, jest bankrutem i ma kilkaset euro długów.