Rami Elhanan ma 60 lat i jest izraelskim grafikiem. W 1997 roku stracił 14-letnią córkę Smadar. Zginęła w zamachu bombowym na jerozolimskim deptaku Ben Jehuda, dokonanym przez palestyńskich radykałów z Hamasu. Dziś, po 13 latach, Elhanan ma zamiar złamać izraelską blokadę morską Strefy Gazy. Terytorium opanowanego właśnie przez hamasowców.
– Nie robię tego dla Hamasu. To mordercy mojej córki i nie mam powodu, żeby im pomagać. Robię to dla 1,5 miliona zwykłych Palestyńczyków, którzy cierpią z powodu nieludzkiej blokady – przyznał Elhanan w rozmowie z „Rz” przeprowadzonej przez telefon satelitarny. Płynący pod brytyjską banderą statek „Irene”, na którego pokładzie się znajdował, był już w połowie drogi między Cyprem a Gazą.
– Moja córka zginęła w wyniku tego straszliwego konfliktu. Ofiary są jednak również po drugiej stronie – podkreślił Elhanan. – Izraelczycy i Palestyńczycy, zamiast się mścić za zabite dzieci, powinni wreszcie wyciągnąć do siebie rękę. Inaczej nigdy nie przerwiemy tej obłędnej spirali przemocy.
[srodtytul]Ocaleli z Holokaustu[/srodtytul]
Oprócz Elhanana na pokładzie „Irene” znajdują się między innymi dwójka ocalałych z Holokaustu – Reuven Moskowicz i Lilian Rosengarten – oraz znani izraelscy aktywiści pokojowi bracia Itamar i Jonatan Szapira. O tym ostatnim niedawno było głośno w Polsce, gdy na murze na terenie byłego getta w Warszawie umieścił napis: „Uwolnić Gazę. Uwolnić wszystkie getta”. W sumie na pokładzie znajduje się ośmiu żydowskich aktywistów plus załoga. Wiozą do Gazy pomoc humanitarną.