Łukaszenko ruga Kreml

Polityka Moskwy wobec Mińska to bezmózgowie – mówił prezydent

Publikacja: 02.10.2010 02:28

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

[i]Korespondencja z Grodna[/i]

Spotkania Łukaszenki z dziennikarzami z Rosji są organizowane przez białoruską głowę państwa od ośmiu lat. Na piątkową konferencję przybyła jednak najliczniejsza, bo ponad stuosobowa, delegacja rosyjskich redakcji. Spotkanie trwało ponad cztery i pół godziny. Co ciekawe, rosyjskie media ogólnokrajowe zignorowały zaproszenie białoruskiego przywódcy, gdyż – jak powiedział sam Aleksander Łukaszenko – otrzymały takie polecenie Kremla. Do Mińska przybyli więc jedynie reporterzy mediów regionalnych.

Głównym tematem konferencji był ostatni konflikt z władzami Rosji. Poświęcił mu słowo wstępne sam Łukaszenko.

– Mam nadzieję, że przekażecie prawdę o Białorusi rosyjskiemu narodowi – apelował prezydent, przypominając, że Białorusini i Rosjanie to jeden naród. Potrzebę „uczciwego informowania bratniego narodu” białoruski prezydent tłumaczył atakiem informacyjnym, jaki na jego osobę przypuściły rosyjskie media centralne. Zwłaszcza telewizja Gazpromu NTV, która wyemitowała już trzy odcinki serialu dokumentalnego o „zbrodniach Łukaszenki” pod tytułem „Baćka Chrzestny”.

Łukaszenko nie ukrywał, że doskonale się orientuje, iż zleceniodawcą „tego brudu” jest najwyższe kierownictwo Rosji.

[wyimek]Białorusini i Rosjanie to jeden naród – przypomniał na wstępie prezydent[/wyimek]

– To się robi na rozkaz Miedwiediewa – wskazał winnego białoruski lider. Jego zdaniem wojnę z nim prowadzą ci sami ludzie, którzy wymusili dymisję prezydenta Tatarstanu Mintimera Szajmijewa, wywierali naciski na liderów krajów WNP oraz doprowadzili do „niesłusznej” dymisji burmistrza Moskwy Jurija Łużkowa.

Odpowiadając na zarzuty rosyjskich mediów dotyczące do- konywanych przez niego rzekomych defraudacji ok. 7 miliardów dolarów rocznie, Łukaszenko oświadczył, że „takiej sumy nie da się ukraść nawet w Rosji”.

Oszczerstwa, jakich zdaniem Łukaszenki dopuszczają się wobec niego rosyjskie media państwowe, można byłoby zrozumieć tylko wtedy, gdyby między obu krajami panował stan wojny. Białoruski prezydent podkreślił, że poczuł się bardzo dotknięty wypowiedzią prezydenta Dimitrija Miedwiediewa na temat wyborów prezydenckich na Białorusi.

Będąc niedawno z wizytą w Chinach, rosyjski prezydent oświadczył, że niczego dobrego po nich nie oczekuje. – Pojechał do Chin, żeby się zamartwiać wyborami na Białorusi! Lepiej by się zajął Rosją, więcej by z tego było korzyści – strofował Miedwiediewa białoruski przywódca.

To, że Kreml dopuścił białoruską opozycję do swoich mediów, jest zdaniem Łukaszenki niewybaczalnym błędem, graniczącym ze „zdradą interesów narodowych Rosji”. – Najstraszniejsze jest to, że dopuścili do głosu ludzi, którzy nie znoszą Rosji i otrzymują pomoc finansową z Europy i USA – grzmiał prezydent. Wspomniał, że ostatnio białoruscy opozycjoniści znaleźli także źródła finansowania w Rosji. – Wiemy, kto wypłaca te pieniądze – mówił Łukaszenko i twierdził, że Rosjanie finansują białoruską opozycję za pośrednictwem Polski i Litwy.

Taką politykę Rosji wobec Białorusi Łukaszenko określił jako bezmózgowie. – Znamy wszystkich opozycjonistów po nazwiskach – mówił. – Oddział bojowy opozycji liczy 400 osób, około 800 może wyjść na manifestację, a w wyborach na opozycję zagłosuje 100, góra 150 tysięcy ludzi – oświadczył. Ocenił też, że w wyznaczonych na 19 grudnia wyborach prezydenckich dostanie co najmniej 70 – 75 procent głosów. Pytany o przestrzeganie praw człowieka oznajmił: – Niech Rosja da nam przykład, a na pewno nie będziemy gorsi!

[i]Korespondencja z Grodna[/i]

Spotkania Łukaszenki z dziennikarzami z Rosji są organizowane przez białoruską głowę państwa od ośmiu lat. Na piątkową konferencję przybyła jednak najliczniejsza, bo ponad stuosobowa, delegacja rosyjskich redakcji. Spotkanie trwało ponad cztery i pół godziny. Co ciekawe, rosyjskie media ogólnokrajowe zignorowały zaproszenie białoruskiego przywódcy, gdyż – jak powiedział sam Aleksander Łukaszenko – otrzymały takie polecenie Kremla. Do Mińska przybyli więc jedynie reporterzy mediów regionalnych.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021