[i]Korespondencja z Grodna[/i]
Spotkania Łukaszenki z dziennikarzami z Rosji są organizowane przez białoruską głowę państwa od ośmiu lat. Na piątkową konferencję przybyła jednak najliczniejsza, bo ponad stuosobowa, delegacja rosyjskich redakcji. Spotkanie trwało ponad cztery i pół godziny. Co ciekawe, rosyjskie media ogólnokrajowe zignorowały zaproszenie białoruskiego przywódcy, gdyż – jak powiedział sam Aleksander Łukaszenko – otrzymały takie polecenie Kremla. Do Mińska przybyli więc jedynie reporterzy mediów regionalnych.
Głównym tematem konferencji był ostatni konflikt z władzami Rosji. Poświęcił mu słowo wstępne sam Łukaszenko.
– Mam nadzieję, że przekażecie prawdę o Białorusi rosyjskiemu narodowi – apelował prezydent, przypominając, że Białorusini i Rosjanie to jeden naród. Potrzebę „uczciwego informowania bratniego narodu” białoruski prezydent tłumaczył atakiem informacyjnym, jaki na jego osobę przypuściły rosyjskie media centralne. Zwłaszcza telewizja Gazpromu NTV, która wyemitowała już trzy odcinki serialu dokumentalnego o „zbrodniach Łukaszenki” pod tytułem „Baćka Chrzestny”.
Łukaszenko nie ukrywał, że doskonale się orientuje, iż zleceniodawcą „tego brudu” jest najwyższe kierownictwo Rosji.