Wielkie oburzenie wśród liberałów wzbudziła wypowiedź kandydata republikanów na gubernatora Nowego Jorku.
– Dzieci nie powinny być poddawane praniu mózgu polegającemu na wmawianiu im, że homoseksualizm jest tak samo dobry, jak wzięcie ślubu i założenie rodziny – przekonywał Carl Paladino.
Polityk popierany przez członków prawicowego ruchu herbacianego – Tea Party – podkreślił też, że jest przeciwny paradom gejów. – Nie powinny tego oglądać nasze dzieci – dodał podczas spotkania z liderami ortodoksyjnych Żydów na Brooklynie.
Wypowiedź Paladino trafiła na czołówki portali w USA, a komentatorzy podkreślali, że nie pamiętają, kiedy ostatnio jakiś polityk w USA w taki sposób zaatakował gejów. „Oświadczenie pana Paladino pokazuje jego szokującą homofobię i rażącą pogardę dla równouprawnienia płci. Te komentarze podobnie jak inne jego poglądy jasno pokazują, że dalece odbiega on od głównego nurtu politycznego i nie nadaje się na reprezentanta Nowego Jorku” – ogłosił sztab wyborczy Andrew Cuomo, wspieranego przez Biały Dom kandydata na gubernatora. Wczoraj
Paladino złagodził swoje słowa. W programie NBC „Today” podkreślił, że nie dyskryminuje gejów, ale sprzeciwia się małżeństwom homoseksualnym. Zaznaczył, że wie, jak fatalna jest dyskryminacja na tle orientacji seksualnej. Nadal przekonuje jednak, że młodzi ludzie nie powinni mieć styczności z tzw. kulturą homoseksualną.