W głosowaniu z 15 stycznia Izba Gmin odrzuciła tę umowę większością 432 głosów (przy 202 głosach "za"). 29 stycznia parlament upoważnił May do podjęcia w Brukseli rozmów zmierzających do zmian w umowie dotyczących kwestii tzw. backstopu. W czwartek May prowadziła rozmowy w Brukseli w tej sprawie - ale nie doprowadziły one do żadnego przełomu. Obie strony zgodziły się jedynie, że rozmowy powinny być kontynuowane.
Jak pisze BBC w tym tygodniu May ma zwrócić się do parlamentarzystów z wnioskiem, by parlament ponownie głosował nad jej umową, jeśli do końca lutego nie uda jej się wynegocjować zmian w umowie z Brukselą. Przedstawiciele UE podkreślają, że umowa nie jest otwarta na negocjacje.
Jednak Starmer w rozmowie z "Sunday Times" przekonuje, że Partia Pracy chce znacznie szybciej doprowadzić do ponownego głosowania nad umową May. Przedstawiciel Partii Pracy zarzuca brytyjskiej premier, że ta "udaje, iż czyni postępy" w kwestii umowy.
Zdaniem ministra ds. brexitu w Gabinecie Cieni May chce doprowadzić do głosowania w Izbie Gmin dopiero po szczycie UE zaplanowanym na 21-22 marca - czyli na tydzień przed datą brexitu, dając wówczas parlamentarzystom do wyboru wynegocjowaną przez nią umowę w niezmienionym kształcie, lub wyjście z UE bez umowy.
- Nie możemy do tego dopuścić. Musi nadejść dzień, gdy parlament powie: dość tego - stwierdził Starmer.