"The Guardian" przedstawia następnie krótką biografię Tuska podkreślając, że od lat 70-tych angażował się on w antykomunistyczną działalność, za co po 1981 roku trafił na krótki czas do więzienia.
Dziennik pisze następnie, że stanowisko szefa RE Tusk zawdzięcza wsparciu kanclerz Niemiec Angeli Merkel. I że różni się bardzo od swojego poprzednika Hermana van Rompuya nazywanego "belgijskim okrętem podwodnym" w związku z dyskretnym, technokratycznym stylem bycia. Tymczasem - jak zauważa "The Guardian" - "Tusk jest użytkownikiem Instagrama i Twittera", który prezentuje luźny styl bycia w czasie pełnienia swojego urzędu, ale jednocześnie uważa, że czasem trzeba pokazać muskuły.
W tym kontekście "The Guardian" przypomina o zdecydowanej postawie Tuska w lipcu 2015 roku, w czasie negocjacji ws. greckiego zadłużenia, które groziło tzw. grexitem (opuszczeniem UE przez Grecję), kiedy Tusk nie pozwolił na zerwanie negocjacji ws. Grecji.
Brytyjski dziennik podkreśla jednak, że to brexit będzie stanowił unijne dziedzictwo Tuska. - Dla niego brexit jest katastrofalnym wyłomem w porządku liberalno-demokratycznego świata, o który walczył jako młody człowiek - mówi jeden z doradców Tuska cytowany przez brytyjski dziennik.