Łukaszenko więzi swoich rywali

Sześciu z dziewięciu rywali Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich grozi do 15 lat więzienia

Aktualizacja: 22.12.2010 20:25 Publikacja: 22.12.2010 19:50

Przed więzieniem z Mińsku krewni aresztowanych czekają na swoją kolej, by dostarczyć im paczki z żyw

Przed więzieniem z Mińsku krewni aresztowanych czekają na swoją kolej, by dostarczyć im paczki z żywnością i ubraniami

Foto: AFP

[i]Korespondencja z Grodna[/i]

18 osób jest podejrzanych o organizowanie zamieszek po zakończeniu niedzielnych wyborów prezydenckich. Są trzymani w areszcie śledczym KGB. Wśród domniemanych przestępców są kandydaci na prezydenta Uładzimir Niaklajeu, Andrej Sannikau, Mikoła Statkiewicz (ogłosił strajk głodowy), Wital Rymaszeuski, Aleś Michalewicz, Dzmitryj Wus oraz lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Lebiedźka (ogłosił strajk głodowy).

O organizowanie zamieszek podejrzani są także dziennikarze, szefowie sztabów kandydatów oraz ich najbliżsi współpracownicy.

Trzem opozycjonistom z organizacji młodzieżowych władze chcą postawić zarzut złośliwego chuligaństwa. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.

Bieżące informacje o losach aresztowanych publikuje centrum praw człowieka Wiasna. Szef Wiasny Aleś Bialacki twierdzi, iż informacje pochodzą głównie od bliskich aresztowanych, którym udało się dowiedzieć o ich losie od adwokatów. Podkreśla też, iż za główny epizod zamieszek władze uznały rzekomy szturm protestującego tłumu na siedzibę białoruskiego rządu.

– Do wielkiej zbrodni tam nie doszło. Rozbito szybę w drzwiach wejściowych. Co oczywiście jest naruszeniem prawa, ale raczej wykroczeniem niż przestępstwem – tłumaczy Bialacki.

Zdaniem szefa Wiasny emitowane w ostatnich dniach przez białoruską telewizję państwową wywiady z opozycjonistami, w których krytykują oni aresztowanych liderów opozycji i usprawiedliwiają brutalne zachowanie milicji, były wymuszone przez KGB. Te wystąpienia rozpoczął w poniedziałek kandydat na prezydenta Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, ekonomista o polskich korzeniach Jarosław Romańczuk.

Przed kamerą telewizyjną potępił on „zbrodnicze zachowanie” opozycyjnych kolegów, odczytując tekst oświadczenia z kartki. Śladów presji służb specjalnych w zachowaniu Romańczuka dopatruje się też dobrze znający go białoruski publicysta Wital Cygankou. Zwraca uwagę na to, że Romańczuk nie mógł napisać oświadczenia utrzymanego w stylistyce państwowej propagandy. „Być może przedstawili mu perspektywę tego, co może się z nim zdarzyć za kratami” – napisał Cygankou w swoim blogu.

Zjednoczona Partia Obywatelska odcięła się od Romańczuka, a członkowie lokalnego oddziału partii z Kalinkowicz zażądali wykluczenia go z partyjnych szeregów.

Po Romańczuku doszło do kolejnych wystąpień opozycjonistów usprawiedliwiających brutalne działania OMON i specnazu. Wśród autorów takich deklaracji znalazł się kandydat na prezydenta Białoruskiego Frontu Narodowego Ryhor Kastusiou. Po zobaczeniu siebie w telewizji Kastusiou zapewnił, iż wypowiedź jego została tak zmontowana, że jej sens został zniekształcony.

Jednym z najbardziej dramatycznych epizodów związanych z nagłym „nawróceniem się” opozycjonistów jest historia byłego milicjanta Aleksandra Kłaskouskiego. Ubrany w mundur próbował przekonywać uzbrojonych w tarcze i pałki omonowców, by nie bili demonstrantów. Dzięki opublikowanym w Internecie zdjęciom i nagraniom wideo tych negocjacji stał się on jednym z bohaterów powyborczego protestu.

Następnego dnia w telewizji przyznał się, że był pijany, nie zdawał sprawy z tego, co robi, i odczuwa skruchę z powodu swojego zachowania. – Gdy zobaczyłem w telewizji, jak to mówi, nie poznałem swojego syna – przyznaje w rozmowie z „Rz” jego ojciec, znany białoruski publicysta i politolog Aleksander Kłaskouski. Nie wyklucza on, że syna zmuszono do wystąpienia przed kamerą po podaniu środków psychotropowych. – A być może zagrożono, że na 15 lat trafi do więzienia, a on ma trójkę dzieci – mówi Kłaskouski.

[i]Korespondencja z Grodna[/i]

18 osób jest podejrzanych o organizowanie zamieszek po zakończeniu niedzielnych wyborów prezydenckich. Są trzymani w areszcie śledczym KGB. Wśród domniemanych przestępców są kandydaci na prezydenta Uładzimir Niaklajeu, Andrej Sannikau, Mikoła Statkiewicz (ogłosił strajk głodowy), Wital Rymaszeuski, Aleś Michalewicz, Dzmitryj Wus oraz lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Lebiedźka (ogłosił strajk głodowy).

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021