Białoruś: Łukaszenko złamał konstytucję

Zmiana składu rządu, której dokonał Aleksander Łukaszenko po grudniowych wyborach, jest nielegalna

Publikacja: 02.01.2011 18:48

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

[i]Andrzej Pisalnik z Grodna [/i]

Michaił Miasnikowicz, który na podstawie decyzji prezydenta Łukaszenki zastąpił 28 grudnia na stanowisku premiera poprzedniego szefa rządu Siarhieja Sidorskiego, przyjmuje gratulacje od szefów rządów innych państw. Objęcia stanowiska pogratulował mu w ostatnich dniach zeszłego roku między innymi premier Rosji Władimir Putin. „Być może Putinowi wiadomo coś o tym, że białoruski parlament już uzgodnił kandydaturę nowego premiera, a Łukaszenko został potajemnie zaprzysiężony“ – naśmiewał się z Putina autor komentarza niezależnej białoruskiej agencji informacyjnej AFN.

Czy ironia AFN jest uzasadniona, a nowy szef białoruskiego rządu rzeczywiście nie ma konstytucyjnej legitymacji do rządzenia? Były sędzia Sądu Konstytucyjnego Białorusi Michaił Pastuchow w rozmowie z „Rz“ potwierdza, że doszło do złamania prawa. – Na mocy konstytucji rząd składa dymisję przed nowo wybranym prezydentem – tłumaczy nam Pastuchow. Tak też się stało 27 grudnia, gdy swoją dymisję ogłosił rząd Siarhieja Sidorskiego. – Zrobił to jednak zdecydowanie przed czasem – zauważa konstytucjonalista, tłumacząc, że do momentu zaprzysiężenia Łukaszenko sprawuje kadencję poprzednią. – Rząd Sidorskiego nie miał zatem podstaw, by uzasadniać swoją dymisję wyborami prezydenta – dodaje ekspert.

Łukaszenko natychmiast przyjął dymisję Sidorskiego i mianował na stanowisko Miasnikowicza. – Takie zachowanie nie ma uzasadnienia prawnego – podkreśla Pastuchow, twierdząc, że złamanie procedury konstytucyjnej można wytłumaczyć tylko osobistym interesem Łukaszenki.

– Oznacza to, że Łukaszenko czuje się bardzo niepewnie po tych wyborach – mówi „Rz“ politolog Walery Karbalewicz. Na tę niepewność – jego zdaniem – składa się izolacja ze strony Zachodu oraz nierozwiązany do końca konflikt z Rosją.

– Nie wykluczałbym także tego, iż klasa urzędnicza, która ma bezpośredni udział w fałszowaniu wyników wyborów, wie, że prezydent nie zdobył poparcia połowy wyborców – mówi Karbalewicz. – Łukaszenko spieszy się więc ze spełnieniem procedur potwierdzających w świadomości rządzącej nomenklatury legalność jego prezydentury – dodaje ekspert.

Próbę zjednania sobie sympatii nastawionej do niego krytycznie części białoruskiego społeczeństwa Łukaszenko podjął w orędziu noworocznym. Zapewnił, że będzie szukał możliwości porozumienia się z tymi, którzy na niego nie głosowali, aby wspólnie „przełamać kompleks małej narodowości, uświadomić sobie, iż jesteśmy narodem, który decyduje nie tylko o sprawach wewnętrznych, ale też kształtuje obraz Europy“.

Słowa Łukaszenki o pojednaniu brzmiały dziwnie w momencie, gdy ponad 20 działaczom opozycji, w tym jego rywalom w wyborach, grozi do 15 lat więzienia za organizację powyborczej manifestacji w Mińsku. Nawet w okresie świątecznym (katolickie Boże Narodzenie – Nowy Rok – prawosławne Boże Narodzenie) na Białorusi nie ustają rewizje w domach działaczy opozycji i niezależnych dziennikarzy. W niedzielę został wezwany na przesłuchanie do KGB Aleksander Milinkiewicz, jeden z niewielu liderów opozycji deklarujących gotowość do konstruktywnego dialogu z władzą. Nie ujawnił jednak, o co go pytano.

O tym, że Łukaszenko nie ma złudzeń co do poprawnych stosunków z Zachodem, świadczy podjęta w ostatnim dniu zeszłego roku decyzja o likwidacji w Mińsku przedstawicielstwa OBWE.

Ta organizacja negatywnie oceniła przebieg grudniowych wyborów prezydenckich na Białorusi, podkreślając, że nie odpowiadały standardom demokracji. Decyzję Mińska potępiła już obejmująca przywództwo w OBWE Litwa.

[i]Andrzej Pisalnik z Grodna [/i]

Michaił Miasnikowicz, który na podstawie decyzji prezydenta Łukaszenki zastąpił 28 grudnia na stanowisku premiera poprzedniego szefa rządu Siarhieja Sidorskiego, przyjmuje gratulacje od szefów rządów innych państw. Objęcia stanowiska pogratulował mu w ostatnich dniach zeszłego roku między innymi premier Rosji Władimir Putin. „Być może Putinowi wiadomo coś o tym, że białoruski parlament już uzgodnił kandydaturę nowego premiera, a Łukaszenko został potajemnie zaprzysiężony“ – naśmiewał się z Putina autor komentarza niezależnej białoruskiej agencji informacyjnej AFN.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022