„Milion za wolność węgierskiej prasy” – pod takim hasłem odbyła się zorganizowana za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook demonstracja przeciwko kontrowersyjnej ustawie medialnej. Około
10 tysięcy osób protestowało przed przed budynkiem parlamentu w Budapeszcie.
Trwającą około pół godziny pokojową demonstrację rozpoczęło przedstawienie rapera Pista Busa. Aktorka Dorka Gryllus odczytała deklarację z żądaniem zasadniczych zmian w ustawie medialnej. – Nikt ze strony rządowej do nas nie wyszedł – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość węgierski dziennikarz uczestniczący w demonstracji. – Została ona zorganizowana po to, by przekonać rząd do wycofania ustawy medialnej i stworzenia nowej w porozumieniu z organizacjami społecznymi i przedstawicielami mediów, bowiem zapisy obecnej ustawy są dla dziennikarzy nie do przyjęcia – dodał. Przypomniał też, że zgodnie z ustawą dziennikarze piszący na temat bezpieczeństwa narodowego i porządku publi- cznego na żądanie Rady ds. Mediów muszą ujawnić swoje źródła bez procedury sądowej. – Cała ustawa jest antydemokratyczna. Zbyt dużo władzy dla rządu – mówi „Rz” inny węgierski dziennikarz.
Obecny na demonstracji znany dysydent z czasów komunistycznych Tibor Bakacs nawoływał tymczasem demonstrantów do zbombardowania listami protesta- cyjnymi internetowej skrzynki pocztowej Orbana. Założoną na Facebooku grupę na rzecz obrony wolności prasy poparło 71 tys. internautów.
– Dziś zostały położone podwaliny ruchu obywatelskiego, jakiego tutaj jeszcze nie było. Ruchu, którego nie może już ignorować – powiedział Robert Foelkel, jeden z uczestników demonstracji.