Kreml kontra Kreml

Deportacja brytyjskiego dziennikarza z Rosji postawiła oba kraje na krawędzi nowego kryzysu

Publikacja: 10.02.2011 02:27

Kreml kontra Kreml

Foto: ROL

Stały moskiewski korespondent dziennika „The Guardian” Luke Harding po dwóch miesiącach spędzonych w Londynie, gdzie analizował depesze WikiLeaks, miał w weekend powrócić na placówkę. Został jednak zatrzymany na lotnisku i deportowany.

– Dla pana Rosja jest zamknięta – usłyszał od przedstawiciela służb granicznych, który dopiero w samolocie oddał mu paszport z anulowaną wizą. Ostatni taki incydent miał miejsce w 1989 roku, kiedy wyrzucono korespondenta BBC Angusa Roxburgha w reakcji na decyzję Margaret Thatcher o wydaleniu z kraju 11 sowieckich szpiegów.

Deportacja brytyjskiego dziennikarza przypominająca czasy zimnej wojny wywołała w Londynie burzę. Brytyjskie MSZ zażądało uzasadnienia decyzji rosyjskich władz. Deputowany Partii Pracy Chris Bryant wezwał w Izbie Gmin rząd do odwołania planowanej na przyszły tydzień wizyty szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa w Londynie.

– Rząd powinien pokazać, że Ławrow nie jest mile widziany w tym kraju, dopóki brytyjscy dziennikarze nie będą mile widziani w Rosji – uznał polityk.

– Z Rosją trzeba rozmawiać. Ale nie boimy się podnosić tematów, które nas dzielą ani tych, które dzielą nas wyjątkowo mocno – odpowiadał minister ds. europejskich David Lidington.

[srodtytul]Dziennikarz, czyli wróg[/srodtytul]

Przyczyną deportacji mogły być ostatnie teksty dziennikarza napisane na podstawie depesz amerykańskiej dyplomacji. Harding pisał, że Rosja za rządów Władimira Putina zaczęła przypominać państwo mafijne. Ale rosyjskim władzom naraził się już wcześniej, m.in. robiąc wywiad z matką kobiety, która wysadziła się w moskiewskim metrze rok temu. Został wtedy na krótko aresztowany w Inguszetii. „Guardian” ujawnił, że Hardinga próbowano wyrzucić już w listopadzie, ale dzięki interwencji brytyjskiego MSZ przedłużono mu akredytację do maja tego roku.

– Rosyjskie władze bardzo nie lubią zagranicznych dziennikarzy. Czują się w Rosji bardziej wolni od rosyjskich kolegów po fachu. A im bardziej wolny jest dziennikarz, tym większe ma kłopoty ze służbami kontrolującymi jego pracę – mówi „Rz” Aleksiej Simonow, obrońca praw człowieka, prezes Fundacji Obrony Głasnosti w Moskwie.

Kreml, który zapowiadał poprawę stosunków z Wielką Brytanią, próbuje zażegnać konflikt. Rosyjski MSZ poinformował brytyjską ambasadę, że doszło do urzędniczej pomyłki i dziennikarz jednak będzie mógł wrócić do Rosji.

– To niebywałe. Nawet minister Ławrow musiał się upokorzyć, tłumacząc oficjalnie, dlaczego Rosja odmówiła wjazdu dziennikarzowi. Zasadą naszych władz w takich sprawach jest na ogół milczenie – uważa Simonow.

– Nie sądzę, aby ten incydent doprowadził do zerwania kontaktów, ale może znacznie spowolnić kurs Rosji w kierunku normalizacji stosunków z kluczowymi państwami Europy – uważa Fiodor Łukianow, redaktor naczelny miesięcznika „Rossija w Globalnoj Politikie”.

[srodtytul]Nowa zimna wojna[/srodtytul]

Relacje Wielkiej Brytanii i Rosji znalazły się w głębokim kryzysie od czasu morderstwa byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki, którego w 2006 roku otruto w Londynie radioaktywnym polonem. Brytyjskie służby są przekonane, że za morderstwem krytyka Kremla stoi inny agent rosyjskich służb Andriej Ługowoj. Kiedy Moskwa odmówiła jego ekstradycji, Londyn wydalił czterech rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo. W odpowiedzi Rosjanie nakazali opuścić kraj czterem pracownikom brytyjskiej ambasady.

W 2008 r. Kreml oskarżył Wielką Brytanię o próbę pogorszenia wzajemnych stosunków i nakazał zamknięcie wszystkich placówek British Council poza Moskwą. W odpowiedzi Londyn zerwał współpracę wywiadowczą z Rosją. Brytyjskie służby ujawniły też, że Rosja utrzymuje w Wielkiej Brytanii około 30 szpiegów, tyle samo co Związek Sowiecki w czasach zimnej wojny, a rosyjskie samoloty regularnie naruszają przestrzeń powietrzną Wielkiej Brytanii.

Moskwa kilka miesięcy temu uznała, że złe stosunki z Londynem, podobnie jak z Warszawą, utrudniają jej współpracę z całą Unią. W czerwcu 2010 roku na szczycie G8 prezydent Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że jego kraj chce poprawy stosunków z Londynem, i zaprosił premiera Davida Camerona do złożenia wizyty w Moskwie. We wrześniu „zresetowanie” stosunków z Wielką Brytanią zapowiedział ustępujący ambasador Rosji w Londynie Aleksandr Fiedotow.

– Rząd konserwatystów bardziej niż laburzyści stara się zakończyć ten kryzys, licząc na współpracę gospodarczą. Ale do zbliżenia z Rosją będzie podchodził bardzo ostrożnie – mówi „Rz” Adam Hug z Council on Foreign Relations w Londynie.

Stały moskiewski korespondent dziennika „The Guardian” Luke Harding po dwóch miesiącach spędzonych w Londynie, gdzie analizował depesze WikiLeaks, miał w weekend powrócić na placówkę. Został jednak zatrzymany na lotnisku i deportowany.

– Dla pana Rosja jest zamknięta – usłyszał od przedstawiciela służb granicznych, który dopiero w samolocie oddał mu paszport z anulowaną wizą. Ostatni taki incydent miał miejsce w 1989 roku, kiedy wyrzucono korespondenta BBC Angusa Roxburgha w reakcji na decyzję Margaret Thatcher o wydaleniu z kraju 11 sowieckich szpiegów.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021