Rosyjskie media obficie zrelacjonowały katyńskie uroczystości. W większości z aprobatą przyjęły „kompromisowe" rozwiązanie problemu zmienionej tablicy – czyli złożenie przez prezydentów wieńców pod pamiętną brzozą, a nie pod kontrowersyjnym upamiętnieniem. Ale winą za skandal z tablicą jednomyślnie obarczają stronę polską. Nie zauważają też, iż Bronisław Komorowski upomniał się o zwrot Polsce czarnych skrzynek z rozbitego Tupolewa.
Portal Newsru.com z aprobatą stwierdza, że „Miedwiediew postawił kropkę w historycznym sporze o rozstrzelanie polskich oficerów". Agencja „Interfaks" podkreśla wagę słów prezydenta Rosji, który powiedział, że zbrodni dokonały władze radzieckie, a „próby przedstawiania jakichkolwiek innych wersji nie są oparte na niczym. Jest to istotne w kontekście pojawiających się w Rosji od czasu do czasu prób powrotu do wersji, w których Katyń zrobili Niemcy.
Demokratyczne radio „Echo Moskwy" aprobująco informuje o złożeniu wieńców pod brzozą – jako o dobrym dla obu stron wyjściu z kłopotliwej sytuacji.
Również „Kommiersant" aprobująco pisze o „brzozowym kompromisie". Zauważa też, że "prezydenci poinformowali dziennikarzy o rezultatach rozmów poprzez wideo, w efekcie nie można było zadawać im pytań", i sugeruje, że „zrobiono to, żeby nie wracać do wydarzeń z soboty".
Agencja RIA-Nowosti, odnotowując z zadowoleniem iż prezydent Rosji jasno określił winnych zbrodni katyńskiej (Miedwiediew powiedział, że było to kierownictwo ZSRR) sugeruje, że samowolne umieszczenie polskiej tabliczki służyło siłom, niechętnym rosyjsko-polskiemu pojednaniu: