Korespondencja z Rzymu
Wniosek złożyło 18 deputowanych partii Lud Wolności Silvia Berlusconiego. Politycy lewicowej opozycji mówią o próbie wprowadzenia cenzury godnej reżimu Mussoliniego. Powołują się na konstytucyjne prawo wolności nauczania i prawo nauczyciela do wyboru podręczników. Dało to asumpt do dyskusji o najnowszej historii Włoch, prób zideologizowania nauki i politycznej propagandy uprawianej przez nauczycieli.
We Włoszech historii można uczyć z wielu istniejących podręczników. Wybór konkretnego oraz lektur uzupełniających posiadających atest Ministerstwa Oświaty zależy praktycznie od nauczyciela. To, co można wyczytać w niektórych z tych pozycji, faktycznie jeży włos na głowie i skłania do pytań o wydolność zarówno organu intelektualnego autorów, jak i pracowników Ministerstwa Oświaty.
Na przykład z monumentalnego dzieła „Elementy historii – XX wiek" (909 stron), autorstwa Augusta Camery i Renata Fabiettiego z 1998 r., wznawianego do dziś i do kupienia za 43 euro można się dowiedzieć, że gułagi (sowieckie obozy pracy przymusowej), w których zginęło kilkadziesiąt milionów ofiar, były „utopijnym usiłowaniem natychmiastowego wprowadzenia w życie najświętszych (sacrosanto) ideałów komunizmu: wymogu równości prowadzącej do wolności". Stąd, tłumaczą autorzy, nie można ich stawiać na równi z hitlerowskimi obozami zagłady, bo te były konsekwencją ideologii opartej na niesprawiedliwości społecznej i rasizmie.
Z kolei „Wiek współczesny" (P. Ortoleva, M. Revelii, Wydawnictwa Szkolne) tłumaczy uczniom, że kult Stalina, w odróżnieniu od podobnych zjawisk w innych państwach autorytarnych czy USA, wyniknął z głębokiej potrzeby poczucia pewności i stabilności radzieckiego społeczeństwa, której osobowość Stalina wychodziła naprzeciw. Natomiast likwidację 5 mln kułaków, jak wyjaśniają autorzy, „można także interpretować jako dowód niezłomnej woli wprowadzenia równości społecznej". Jeśli zaś chodzi o politykę Stalina wobec mniejszości narodowych, „nie miały charakteru represyjnego, bo na liście narodów prześladowanych znalazły się tylko niewielkie grupy etniczne, najczęściej wyizolowane".