Dziennikarze chilijskiej telewizji TVN powołali się na nieujawniony dotąd raport prokuratury wojskowej, z którego wynika, że Salvadora Allende przeszyły kule z różnych rodzajów broni. Według obowiązującej dotąd wersji wydarzeń z 11 września 1973  r. socjalistyczny prezydent zastrzelił się z karabinu AK-47  (prezent od Fidela Castro), gdy puczyści Augusta Pinocheta bombardowali z powietrza jego pałac w Santiago.

Potwierdził to lekarz Allende, który był z nim podczas szturmu. Hipotezy samobójstwa nie podważyła sekcja zwłok przeprowadzona w 1990 r., po przywróceniu w Chile demokracji. Rodzina prezydenta też nie wątpiła, że się zabił i nie występowała o wyjaśnienie okoliczności śmierci. Nie sprzeciwiała się jednak ekshumacji, gdy taką decyzję podjął badający zbrodnie dyktatury sędzia Mario Carroza. W kwietniu zaś sędzia dostał raport, z którego wynikało, że istniały rozbieżności między tym, co ustaliła policja podczas oględzin zwłok, a wynikiem sekcji zleconej przez wojskowych. 23 maja trumna ze szczątkami Allende została wydobyta z grobu w Santiago.

Na wyniki kolejnej, trzeciej już sekcji  trzeba poczekać. Tymczasem cytowany przez telewizję urugwajski specjalista od medycyny sądowej Hugo Rodriguez twierdzi, że na zwłokach byłego prezydenta oprócz rany po strzale z AK-47 znalazł otwór po kuli z broni mniejszego kalibru. To potwierdza do pewnego stopnia wersję policjantów  z 11 września 1973 r., którzy  upierali się, że na ciele Allende były trzy rany po kulach: jedna wlotowa i dwie wylotowe. Celem ekshumacji z 1990 r., po której szczątki prezydenta przewieziono z Valparaiso do Santiago, było zaś – jak podkreślają dziennikarze – wyłącznie potwierdzenie jego tożsamości. Sprawdzano, czy ma na sobie garnitur, w który był ubrany prezydent 11 września, oraz czy pobrane ze zwłok DNA odpowiada DNA jego córki, socjalistycznej senator Isabel Allende. Ta ostatnia skrytykowała rewelacje TVN. Napisała na Twitterze, że telewizja rozsiewa nieuzasadnione wątpliwości na temat  śmierci jej ojca. Radzi poczekać do ogłoszenia wyników badań.

Chile kończy rozliczenia z dyktaturą lat 1973 – 1990. Z list ofiar rządów wojskowych wynika, że reżim jest winny śmierci 3150 osób. O zabójstwa i łamanie praw człowieka oskarżono około 600 byłych wojskowych. Generał Pinochet zmarł w 2006 r.