Proces Poczobuta za zamkniętymi drzwiami?

Proces polskiego dziennikarza oskarżonego o obrazę Aleksandra Łukaszenki odbędzie się przy drzwiach zamkniętych

Publikacja: 07.06.2011 20:40

Andrzej Poczobut

Andrzej Poczobut

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

– Prokuratura zwróciła się do sądu, aby proces utajnić, i sąd się zgodził – potwierdziła Oksana, małżonka czekającego od dwóch miesięcy w grodzieńskim areszcie na proces dziennikarza „Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta. Według niej Poczobut o utajnieniu procesu został poinformowany już w zeszłym tygodniu. – Prosił, by koledzy dziennikarze w dniu procesu przyszli wesprzeć go pod gmachem sądu – dodała.

Oksana Poczobut podkreśliła, że ogłoszenie wyroku nie będzie utajnione, więc będzie mógł je usłyszeć każdy chętny. Informacji o utajnieniu procesu nie mógł wczoraj za to potwierdzić adwokat Poczobuta Aleksander Biryłau. W rozmowie z „Rz" oświadczył, że jeżeli informacje na ten temat się potwierdzą, złoży oficjalny protest.

– Konstytucja gwarantuje każdemu prawo do jawnego procesu. Decyzja o jego utajnieniu byłaby więc bezprawna – tłumaczył w rozmowie z „Rz" prawnik Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy (BAJ) Jury Taparaszau. Ekspert podkreślił, że prawo zezwala na utajnienie procesu tylko w przypadkach, gdy chodzi o ochronę tajemnicy państwowej. – W przypadku procesu o obrazę i zniesławienie w mediach takiej tajemnicy być nie może, gdyż treści będące przedmiotem zainteresowania sądu już zostały upublicznione – podkreślił nasz rozmówca. Taparaszau przyznał wszakże, że białoruskie sądy często utajniają procesy polityczne, by ukryć przed publicznością niedoskonałości oskarżenia.

Sam Poczobut w ostatniej rozmowie z żoną tłumaczył chęć utajnienia procesu przez prokuraturę brakiem dowodów jego winy. Nie miał jednak złudzeń, że zostanie surowo ukarany.

Za rzekome zniesławienie białoruskiego dyktatora w ośmiu artykułach w „Gazecie Wyborczej", dwóch wpisach w prywatnym blogu oraz tekście opublikowanym na opozycyjnym portalu Biełorusskij Partizan Poczobutowi grozi do czterech lat kolonii karnej.

Poczobuta zatrzymano na początku kwietnia w Grodnie. Od tamtego czasu jest przetrzymywany w areszcie. Amnesty International uznała go za więźnia sumienia.

 

- Korespondencja z Grodna

– Prokuratura zwróciła się do sądu, aby proces utajnić, i sąd się zgodził – potwierdziła Oksana, małżonka czekającego od dwóch miesięcy w grodzieńskim areszcie na proces dziennikarza „Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta. Według niej Poczobut o utajnieniu procesu został poinformowany już w zeszłym tygodniu. – Prosił, by koledzy dziennikarze w dniu procesu przyszli wesprzeć go pod gmachem sądu – dodała.

Oksana Poczobut podkreśliła, że ogłoszenie wyroku nie będzie utajnione, więc będzie mógł je usłyszeć każdy chętny. Informacji o utajnieniu procesu nie mógł wczoraj za to potwierdzić adwokat Poczobuta Aleksander Biryłau. W rozmowie z „Rz" oświadczył, że jeżeli informacje na ten temat się potwierdzą, złoży oficjalny protest.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020