Jak dowiedziała się „Rz” z amerykańskich źródeł dyplomatycznych, zgodnie z nowymi przepisami Waszyngton miałby prawo nagrodzić „bliskiego sojusznika” włączeniem do ruchu bezwizowego. Ten zapis ma być dodatkową gwarancją umożliwiającą zniesienie wiz dla Polaków. – To ma być nagroda za bliską współpracę w dziedzinie walki z terroryzmem, jaką Polska prowadzi z USA – mówi nam amerykański dyplomata.
Dowodem takiej współpracy jest podpisana niedawno umowa o wymianie informacji na temat osób podejrzanych o terroryzm. Z naszych informacji wynika, że oba kraje są gotowe do rozpoczęcia negocjacji w sprawie drugiej kluczowej umowy dotyczącej walki z groźną przestępczością.
Sprawa wiz od lat rzuca cień na coraz bliższą współpracę między obu krajami. Polacy to jedyni mieszkańcy strefy Schengen, którzy muszą przechodzić upokarzającą procedurę i wnosić opłatę, nie wiedząc, czy otrzymają zgodę na wjazd do USA.
Zgodnie z amerykańskimi przepisami uproszczone procedury przysługują tylko krajom, w których odsetek odrzucanych podań o wizę nie przekracza 3 proc. Polsce udało się zejść poniżej progu 10 proc.
W marcu grupa przychylnych Polsce polityków zaproponowała zmianę kryteriów. Zgodnie z projektem nowej ustawy, który w Senacie pilotuje Barbara Mikulski, a w Izbie Reprezentantów Mike Quigley, pod uwagę ma być brany odsetek osób nielegalnie przedłużających pobyt w USA. Z wyliczeń wynika, że odsetek ten w przypadku Polski pozwoliłby na zniesienie wiz. Na wszelki wypadek wprowadzono jednak też zapis umożliwiający taką operację jako nagrodę dla bliskiego sojusznika.