Włoscy politycy zapewnili sobie podwyżki

Włoska kasta polityczna znów pod pręgierzem. Przyjęta przez parlament ustawa oszczędnościowa bije po kieszeni wszystkich poza wybrańcami narodu

Publikacja: 18.07.2011 01:59

Jak wyliczają ekonomiści, parlament sięgnął obywatelom głęboko do kieszeni, bo statystyczną rodzinę

Jak wyliczają ekonomiści, parlament sięgnął obywatelom głęboko do kieszeni, bo statystyczną rodzinę ustawa będzie kosztować tysiąc euro

Foto: AFP

Od dziś każdy Włoch za realizację recepty w aptece zapłaci 10 euro, za wizytę u specjalisty lub na pogotowiu ratunkowym – 25 euro. Zamrożone zostały pensje w sektorze publicznym, wstrzymano rewaloryzację części emerytur i podwyższono wiek emerytalny. Stopniowo znikać będą ulgi podatkowe. Podniesiono akcyzę na benzynę. Dodatkowo opodatkowano oszczędnych, właścicieli papierów wartościowych i dobrych samochodów. Te i inne posunięcia mają przynieść 49 mld euro oszczędności, zlikwidować w 2014 r. deficyt budżetowy i obniżyć nieco dług publiczny sięgający obecnie 120 proc. PKB, czyli 1900 mld euro.

Jak wyliczają ekonomiści, parlament sięgnął obywatelom głęboko do kieszeni, bo statystyczną rodzinę ustawa będzie kosztować tysiąc euro. Włosi przyjęli ten cios w miarę spokojnie, ale teraz nie posiadają się z oburzenia, bo okazuje się, że politycy nie mają zamiaru dzielić z nimi wyrzeczeń.

Oburzający Włochów zapis wprowadzono podczas nocnego posiedzenia w Senacie

Projekt ustawy przewidywał, że wynagrodzenie zarabiających najwięcej w Europie parlamentarzystów (ponad 11 tys. euro przy około 7 tys. w Niemczech, Francji i Holandii) i władz obieralnych wszystkich szczebli będzie zrównane ze średnią europejską w strefie euro. Podczas nocnego posiedzenia komisji senackiej ten zapis zmieniono. Teraz chodzi o sześć najbogatszych krajów Unii, a także powiązanie zarobków z PKB i liczbą ludności. Mówiąc krótko, włoscy parlamentarzyści przyznali sobie w ten sprytny sposób podwyżkę w wysokości 200 – 300 euro miesięcznie, nie zapominając przy okazji i o kolegach w obieralnych władzach lokalnych. Ci też będą zarabiać więcej.

Wydłużenie wieku emerytalnego, czyli przedłużenie okresu płacenia składek, również wybrańców narodu nie dotyczy. Włoch musi je płacić przez 35 lat. Na parlamentarzystę po zaledwie pięcioletniej kadencji czeka ponad 3 tys. euro miesięcznie na rękę, a Giuliano Amato (socjalista, a jakże) za siedzenie 27 lat w parlamencie pobiera teraz co miesiąc 32 tys. euro.

Włoscy wybrańcy narodu też będą musieli od dziś płacić za receptę w aptece i wizytę u specjalisty. Ale te wydatki zostaną im w pełni zrefundowane. Jak ujawniła "La Repubblica", w ubiegłym roku naród wydał na szlachetne zdrowie swoich parlamentarzystów, również byłych, a także ich rodzin, ponad 10 mln euro, w tym 3 mln na zęby, 260 tys. na psychoterapię, 700 tys. na wizyty lekarskie (oczywiście prywatne), 210 tys. na kąpiele i pół miliona na okulary. Włoskie media wyrokują, że włoscy politycy stracili resztki kontaktu z rzeczywistością.

 

Od dziś każdy Włoch za realizację recepty w aptece zapłaci 10 euro, za wizytę u specjalisty lub na pogotowiu ratunkowym – 25 euro. Zamrożone zostały pensje w sektorze publicznym, wstrzymano rewaloryzację części emerytur i podwyższono wiek emerytalny. Stopniowo znikać będą ulgi podatkowe. Podniesiono akcyzę na benzynę. Dodatkowo opodatkowano oszczędnych, właścicieli papierów wartościowych i dobrych samochodów. Te i inne posunięcia mają przynieść 49 mld euro oszczędności, zlikwidować w 2014 r. deficyt budżetowy i obniżyć nieco dług publiczny sięgający obecnie 120 proc. PKB, czyli 1900 mld euro.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1016
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1015
Świat
Incydent na Morzu Bałtyckim. Załoga rosyjskiego statku wystrzeliła racę w stronę śmigłowca Bundeswehry
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1014
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1013
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska