Sześć osób zginęło w brutalnym ataku na Jersey

Sześć osób, w tym troje dzieci, nie żyje po brutalnym ataku w mieszkaniu w St. Helier, stolicy brytyjskiej wyspy Jersey na Kanale La Manche. Ofiary zostały wielokrotnie ugodzone nożem. Polska Ambasada potwierdza: ofiarami są Polacy.

Aktualizacja: 15.08.2011 11:58 Publikacja: 14.08.2011 21:47

Morderstwo na wyspie Jersey

Morderstwo na wyspie Jersey

Foto: AFP

- Wszystkie sześć ofiar , a także mężczyzna podejrzany o morderstwo to Polacy - potwierdził rzecznik ambasady RP w Londynie Robert Szaniawski.

Policja poinformowała, że niektóre ofiary zostały zamordowane w położonym w stosunkowo spokojnej okolicy domu, a niektóre na zewnątrz. Wśród nich jest mężczyzna, dwie kobiety oraz troje dzieci.

Zostali wielokrotnie ugodzeni nożem - poinformowała policja. Pięć osób zmarło na miejscu, szósta, mimo operacji, w szpitalu na wyspie Jersey.

Jest oficjalne potwierdzenie, że to Polacy

Według brytyjskiej agencji Press Association (PA), 30-letni Polak zabił swoją byłą żonę, dwójkę dzieci i teścia, a także kobietę oraz dziewczynkę z zaprzyjaźnionej rodziny. Dziennik "Guardian" podał, że zabite dzieci napastnika to sześcioletnia dziewczynka i 18-miesięczny chłopiec.

Ambasada polska w Wielkiej Brytanii potwierdziła, że ofiarami tragedii na wyspie Jersey na Kanale La Manche byli Polacy. - Wiadomo, że cztery osoby pochodziły z jednej rodziny: matka, dwoje dzieci oraz jej ojciec. Dwie pozostałe także są pochodzenia polskiego. Jest to matka i córka najprawdopodobniej z mieszanego polsko-brytyjskiego małżeństwa - podał kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Londynie Dariusz Adler.

Sprawca w stanie ciężkim w szpitalu

Podejrzany o zabójstwo mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala i przeszedł operację. - Jest w stanie ciężkim, ale stabilnym - powiedział Adler. Według niego, zabójca próbował po dokonaniu czynu popełnić samobójstwo.

Czekamy na oficjalne informacje policji o  narodowości ofiar i prawdopodobnym przebiegu zdarzeń.

Na wyspie Jersey zamieszkanej przez ok. 90 tys. ludzi, żyje od 3 tys. do 5 tys. Polaków.

Szokujące doświadczenie

Policja przesłuchuje grupę świadków, którzy zgłosili się na komendę. - Widziałem biegających policjantów, a potem ratowników wynoszących zakrwawione dziecko - powiedział Andre Thorpe, mieszkaniec St.Helier.

Nieznane są jeszcze okoliczności tego ataku, który AP nazywa masakrą. Szef wydziału zabójstw lokalnej policji Stewart Gull powiedział agencji, że nie udało się jeszcze ustalić okoliczności tej zbrodni i będzie to zdecydowanie "trudne" dochodzenie.

- To szokujące każdego zabójstwo. Nie sposób nie być poruszonym, jeśli widzi się tyle ofiar, wśród których są kobiety i małe dzieci - powiedział Stewart Gull.

Miejsce zbrodni otoczył policyjny kordon, co uniemożliwia niektórym z mieszkańców wyspy powrót do domu. Mogą oni zatrzymać się w miejskim ratuszu, który pozostaje otwarty.

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2010 roku na Jersey popełniono 4554 przestępstwa, ale głównie drobne - kradzieże i oszustwa. Z poważniejszych były 83 pobicia, 14 gwałtów i jedno porwanie. Trzy osoby zginęły w wypadkach drogowych. BBC News podkreśla, że lokalna społeczność jest wstrząśnięta zabójstwem rodziny.

 

 

- Wszystkie sześć ofiar , a także mężczyzna podejrzany o morderstwo to Polacy - potwierdził rzecznik ambasady RP w Londynie Robert Szaniawski.

Policja poinformowała, że niektóre ofiary zostały zamordowane w położonym w stosunkowo spokojnej okolicy domu, a niektóre na zewnątrz. Wśród nich jest mężczyzna, dwie kobiety oraz troje dzieci.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154