- Wszystkie sześć ofiar , a także mężczyzna podejrzany o morderstwo to Polacy - potwierdził rzecznik ambasady RP w Londynie Robert Szaniawski.
Policja poinformowała, że niektóre ofiary zostały zamordowane w położonym w stosunkowo spokojnej okolicy domu, a niektóre na zewnątrz. Wśród nich jest mężczyzna, dwie kobiety oraz troje dzieci.
Zostali wielokrotnie ugodzeni nożem - poinformowała policja. Pięć osób zmarło na miejscu, szósta, mimo operacji, w szpitalu na wyspie Jersey.
Jest oficjalne potwierdzenie, że to Polacy
Według brytyjskiej agencji Press Association (PA), 30-letni Polak zabił swoją byłą żonę, dwójkę dzieci i teścia, a także kobietę oraz dziewczynkę z zaprzyjaźnionej rodziny. Dziennik "Guardian" podał, że zabite dzieci napastnika to sześcioletnia dziewczynka i 18-miesięczny chłopiec.
Ambasada polska w Wielkiej Brytanii potwierdziła, że ofiarami tragedii na wyspie Jersey na Kanale La Manche byli Polacy. - Wiadomo, że cztery osoby pochodziły z jednej rodziny: matka, dwoje dzieci oraz jej ojciec. Dwie pozostałe także są pochodzenia polskiego. Jest to matka i córka najprawdopodobniej z mieszanego polsko-brytyjskiego małżeństwa - podał kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Londynie Dariusz Adler.