Wyznania zadufanego terrorysty

Cesare Battisti ogłosił, że nie wyraża skruchy, bo nikogo nie zamordował. Ale mimo to prosi o wybaczenie

Aktualizacja: 09.09.2011 04:28 Publikacja: 09.09.2011 04:27

57-letni Battisti ma we Włoszech do odsiedzenia dwa dożywocia. Skazany został zaocznie m.in. za to, że jako członek lewackiej terrorystycznej organizacji Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu własnoręcznie zamordował dwie osoby i zaplanował co najmniej cztery zamachy o śmiertelnych skutkach w latach 1978 – 1979.

Nigdy nie poniósł za to kary. Z Włoch uciekł do Meksyku, potem mieszkał w Paryżu. Gdy władze francuskie postanowiły wydać go Włochom, zbiegł do Brazylii, gdzie go najpierw aresztowano, ale następnie przyznano status uchodźcy politycznego. Battisti cieszy się wolnością od ponad dwóch miesięcy.

Najpierw ku oburzeniu Włochów opowiadał brazylijskim mediom o rozkoszach życia na brazylijskich plażach. Teraz w Cananei nad Atlantykiem udzielił wywiadu wysłannikowi największej włoskiej agencji prasowej ANSA.

W mieszkaniu z portretami Che, Marksa i Lenina Battisti po raz pierwszy poprosił Włochów o wybaczenie. Zastrzegł jednak, że czuje się za swą przeszłość jedynie odpowiedzialny politycznie. Nie ma bowiem krwi na rękach. Powtórzył, że uciekał przed włoskim wymiarem sprawiedliwości, bo inaczej musiałby zapłacić dożywociem za przestępstwa, których nie popełnił.

Pytany, czy wyraża skruchę, stwierdził, że to obcy mu, pełen hipokryzji termin religijny, kojarzący się z donosicielstwem. Nie zamierza w związku z tym wyznawać win ani podawać okoliczności czy tożsamości współwinnych przestępstw, w które był uwikłany.

Battisti stwierdził, że z  dzisiejszego punktu widzenia podjęcie terrorystycznej walki zbrojnej było błędem. Opierało się bowiem na iluzji, że w ten sposób można zmienić kraj. Dodał, że w sercu nosi Włochy, które pamięta jako „mające odwagę marzyć i walczyć o sprawiedliwość". Na koniec powiedział, że on sam już dawno zamknął ten rozdział swego życia i jest gotów do pojednania.

Włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini stwierdził, że te „haniebne i straszne słowa" nie zasługują na żadną odpowiedź. Przypomniał, że Włochy już wystąpiły do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze o pomoc w uzyskaniu ekstradycji Battistiego. Rodziny ofiar zwróciły się zaś do terrorysty z apelem, by okazał minimum przyzwoitości i zamilkł, zamiast ciągle rozdrapywać rany.

Arrigo Cavallina, założyciel Zbrojnych Proletariuszy i ideologiczny mentor Battistiego, który odsiedział za swoje czyny 12 lat, podsumował wywiad krótko: „Battisti kłamie. Ja mu kazałem zastrzelić strażnika więziennego Antonio Santoro w Udine i on go zastrzelił".

Gdy Battisti został aresztowany we Francji w 2004 r., apel o uwolnienie podpisało blisko 1500 lewicowych intelektualistów z całego świata. Można w nim przeczytać, że „Battisti to człowiek uczciwy, obdarzony wyjątkową siłą intelektu, którego skromne życie pełne było trudności i wyrzeczeń".

Korespondencja z Rzymu

57-letni Battisti ma we Włoszech do odsiedzenia dwa dożywocia. Skazany został zaocznie m.in. za to, że jako członek lewackiej terrorystycznej organizacji Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu własnoręcznie zamordował dwie osoby i zaplanował co najmniej cztery zamachy o śmiertelnych skutkach w latach 1978 – 1979.

Nigdy nie poniósł za to kary. Z Włoch uciekł do Meksyku, potem mieszkał w Paryżu. Gdy władze francuskie postanowiły wydać go Włochom, zbiegł do Brazylii, gdzie go najpierw aresztowano, ale następnie przyznano status uchodźcy politycznego. Battisti cieszy się wolnością od ponad dwóch miesięcy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017