A dlaczego spada frekwencja wśród tych, którzy chcieliby głosować przeciw wszystkim?
Bo na skutek opozycyjnych wieców, paradoksalnie, z kotła zeszła para. I dopuszczam możliwość, że władza celowo przeprowadziła tę operację. Że w grudniu celowo sprowokowano wybuch demonstracji, po to żeby spuścić tę parę przy okazji mniej ważnych wyborów. Po to, żeby ważniejsze, prezydenckie, przebiegły już w sposób kontrolowalny.
Co według pana o tym świadczy?
Ogromny zasięg fałszerstw wyborczych w Moskwie. O ile w całym kraju fałszowano nie więcej, niż w czasie wszystkich poprzednich wyborów, o tyle właśnie w stolicy, gdzie ludzie są najlepiej skomunikowani i najbardziej opozycyjnie nastrojeni – o wiele więcej. Efekt był oczywisty - to sprowokowało Moskwę do protestów. A władza dała tym protestom przestrzeń, nie tłumiła ich... To trochę tak jak ze znaną anegdotką o olimpiadzie moskiewskiej: jak nie wypuszczali sportowców z miasteczka olimpijskiego, to w końcu kilku z nich się zbiesiło i wyrwało się na zewnątrz nielegalnie, a że uciekli przez okienko z przebieralni obok basenu, więc byli nago. Ochrona dzwoni – co robić? A kierownictwo: jaka temperatura? Chłodno? A, to niech połażą, sami wrócą...