Był nie tylko multimiliarderem, ale też jednym z największych filantropów w historii Stanów Zjednoczonych. Wspierał Kościoły i organizacje charytatywne.
– Rockefeller, podobnie jak Carnegie, wychowywał się w tradycji protestanckiej, pochodził z rodziny baptystów. Ta etyka nakazywała mu dzielenie się bogactwem – tłlumaczy prof. Michał Leśniewski, historyk z UW. Ale jest więcej dowodów na to, iż nie był wyłącznie krwiożerczym kapitalistą. Nagradzał pracowników za innowacyjne pomysły. – To od niego dobrego traktowania robotników uczył się Henry Ford – przypomina Leśniewski.
Rockefeller biznesem interesował się od młodości. Karierę zaczął w wieku 16 lat jako asystent księgowego. Największym dziełem jego życia była Standard Oil Company, którą doprowadził do potęgi. Kiedy rozpoczynał rafinację „czarnego złota", nikt nie przypuszczał, jakie znaczenie będzie miał produkt w przyszłości. Dzieki niemu firma stała się monopolistą na rynku. Swoje imperium stworzył w czasie, gdy nikt jeszcze nie doceniał znaczenia ropy. – To cecha wizjonerów – mówi Leśniewski.
Mimo iż nie miał wyższego wykształcenia, wierzył, że edukacja i wiedza pozwalają ograniczyć biedę, dlatego ufundował Uniwersytet Chicago i Instytut Badań Medycznych w Nowym Jorku, przekształcony później w Uniwersytet Rockefellera. Wspierał także uniwersytety Yale, Harvard i Columbia.
Popierał Partię Republikańską. – Sympatia do republikanów wynikała raczej z przekonań moralnych. Trudno powiedzieć, żeby w tamtym czasie partia ta była bardziej rynkowa od demokratów – dodaje Leśniewski. Rockefeller nie pił alkoholu, stronił też od innych używek.