Tytuł listy 100 „czołowych globalnych myślicieli” opublikowanej w poniedziałek przez prestiżowy amerykański magazyn poświęcony polityce zagranicznej jest nieco mylący.
Wybrane przez redakcję postaci to nie tyle teoretycy polityki, stosunków międzynarodowych i filozofii, ile raczej osoby, które w minionym roku wywarły największy wpływ na globalne procesy polityczne i cywilizacyjne.
Na liście znaleźli się politycy, działacze społeczni, wynalazcy i naukowcy. Skład listy ilustruje pragmatyczne myślenie amerykańskich politologów, którzy uznają, że na kierunek rozwoju współczesnego świata wpływają zarówno przywódcy najważniejszych państw, jak Barack Obama (miejsce 7) i Angela Merkel (12), jak i konstruktor inteligentnych samosterujących samochodów Sebastian Thrun (4) czy zaledwie 14-letnia Pakistanka Malala Jusafzai (6), która za odwagę przeciwstawienia się terrorowi talibów zapłaciła ciężkim zranieniem przez zamachowca.
Listę otwierają ex aequo sławna dysydentka Aung San Suu Kyi i prezydent Thein Shein, konstruktorzy pokojowej transformacji Birmy, która z wojskowej dyktatury pokojowo ewoluuje ku demokracji. Tuż za nimi figuruje prezydent Tunezji Moncef Marzuki, jedna z prominentnych postaci arabskiej wiosny, która w jego ojczyźnie doprowadziła do głębokich przemian bez rozlewu krwi.
Lista stanowi zbiór postaci reprezentujących najróżniejsze poglądy, choć ich dobór niewątpliwie odzwierciedla waszyngtońską perspektywę. Zaskakiwać może stosunkowo nieliczna reprezentacja Europy (po wymienionej na 12. miejscu Angeli Merkel na miejscu 16. pojawiają się członkinie zespołu Pussy Riot, a na 20. szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi).