Jak napisał wpływowy kanadyjski dziennik „The Globe and Mail", „prawicowi analitycy w wielu krajach obserwowali porażkę republikańskiego kandydata (Mitta Romneya w USA – red.) w ubiegłym miesiącu i byli zszokowani, gdy stwierdzili, że jego partia straciła sporą część elektoratu, bo porzuciły ją mniejszości etniczne i religijne". Ale kanadyjscy konserwatyści mogą mówić o pewnych sukcesach. Zapewnili sobie poparcie sporych środowisk imigranckich.
– Pracują na to, usiłując dotrzeć do takich środowisk. Dzieje się tak tym bardziej, że nasz kraj potrzebuje imigrantów. Konserwatyści starają się wspierać „dobrych" imigrantów, czyli najlepiej ludzi zamożnych, a przynajmniej wykształconych; tych, którzy chcą integrować się z naszym społeczeństwem – powiedział „Rz" prof. François-Pierre Gingras, politolog z Uniwersytetu Ottawy. – Starają się zagrodzić drogę „złym" imigrantom, na przykład uchodźcom, choć publicznie tego nie przyznają – dodaje.
Jego zdaniem część imigrantów popiera konserwatystów ze względu na swoje własne, prawicowe poglądy. – Czynią tak np. środowiska religijne. I to niekoniecznie Polacy, których zresztą dociera do nas coraz mniej, ale Azjaci czy Afrykańczycy – mówi. I wskazuje, że w Toronto istnieje duża, nastawiona religijnie społeczność chińska, która tradycyjnie głosuje na konserwatystów. – Choć zapewne i tak większość imigrantów prawicy nie popiera. Trzeba jednak podkreślić, że trudno tu o dokładne dane, bo przybysze z zagranicy niechętnie udzielają odpowiedzi ankieterom instytutów badania opinii publicznej – podkreśla.
Kanadyjskie media piszą, że konserwatywny minister ds. obywatelstwa, imigracji i multikulturalizmu Hason T. Kenney dwoi się i troi, uczestnicząc w rozmaitych imprezach organizowanych przez rozmaite grupy etniczne. „The Globe and Mail" pisał, że Chińczycy nazwali nawet Kenneya uśmiechniętym Buddą.
Gorzej konserwatystom idzie w pozyskiwaniu gejów. – Są może bardziej na nich otwarci niż kiedyś, ale na pewno najmniej ze wszystkich partii politycznych. Homoseksualiści tradycyjnie wspierają lewicę – wskazuje prof. Gingras. Ale dziennik „National Post" pisał: „Siedem lat temu torysi głośno oponowali przeciw małżeństwom jednopłciowym. Teraz konserwatyści premiera Harpera jawnie promują prawa gejów za granicą i nawet organizują doroczne spotkania gejów torysów".
