Bez stałego zatrudnienia pod koniec 2012 r. pozostawał 26,02 proc. zdolnych do pracy Hiszpanów. To najwyższy poziom bezrobocia od czasu zakończenia dyktatury Franco w połowie lat 70.
Brak poprawy w tej dziedzinie powoduje radykalizację społeczeństwa i grozi wybuchem buntu społecznego. Dotyczy to zwłaszcza ludzi młodych i absolwentów uczelni, wśród których bezrobocie sięgnęło alarmującego poziomu 55,13 proc. Oznacza to wzrost z 52,2 proc. w poprzednim kwartale.
Niezwykle wysoki – dwukrotnie wyższy niż średnia w Unii Europejskiej (11,8 proc.) – poziom bezrobocia powoduje spadek zaufania do rządu Mariano Rajoya. Sam szef rządu deklarował po wygranych wyborach, że maksymalny poziom bezrobocia jakie może dotknąć Hiszpanię to 24 proc. Tymczasem niektórzy analitycy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec kłopotów na rynku pracy, a bezrobocie może szczytować w ciągu najbliższego roku na poziomie 27 proc.