Japoński premier Shinzo Abe ostrzegł, że jeśli chińscy żołnierze wylądują na spornych wyspach Senkaku (dla Chińczyków Diaoju), zostaną „usunięci siłą". Flota ośmiu okrętów chińskich od kilku godzin porusza się w pobliżu archipelagu. W tym samym rejonie znajduje się także 10 japońskich kutrów z działaczami organizacji prawicowych.
Pekin zdecydował się na demonstrację siły po tym, jak 168 japońskich parlamentarzystów oddało hołd w Świątyni Yasukumi w centrum Tokio ofiarom Drugiej Wojny Światowej, wśród których są jednak także zbrodniarze wojenni. Dla Pekinu to wyraz uznania dla brutalnej okupacji przez Japonię części Chin i niektórych innych krajów Azji południowo-wschodniej.