Marie Fleming, która jest w ostatniej fazie stwardnienia rozsianego, porusza tylko głową, nie może przełykać i żyje w ciągłym bólu. Chorobę rozpoznano u niej w 1986 roku.
Kobieta przegrała już kilka procesów o to, by sąd zezwolił jej wieloletniemu partnerowi, Tomowi Curranowi, pomóc jej w samobójstwie i nie obciążać go za to karą. Dziś ostateczną decyzję odmowną wydał w tej sprawie apelacyjnej Sąd Najwyższy w Dublinie.
W Irlandii prawo do samobójstwa zostało zalegalizowane w 1993 roku, ale za pomoc innej osobie w tej czynności prawo przewiduje karę więzienia do lat 14.
W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że konstytucja Irlandii gwarantuje wszystkim obywatelom prawo do życia, ale nie ma w niej przepisów dotyczących prawa do śmierci z pomocą innych.
Prawnicy Marie Fleming argumentowali, że zakaz wspomaganego samobójstwa dyskryminuje osoby śmiertelnie chore i skrajnie niepełnosprawne. Według nich podrozdział 2.2 w irlandzkim kodeksie karnym, który przewiduje za nakłanianie, radzenie lub pomoc w samobójstwie karę więzienia, jest niezgodny z konstytucją.