Straż przybrzeżna odnalazła łódź po otrzymaniu wezwania o pomoc około godziny 1 w nocy czasu lokalnego. - Ktoś z pokładu łódki wykonał telefon alarmowy - powiedziała BBC podoficer marynarki Sabrina Laberdesque. Jedenastu pasażerów przeżyło trzymając się kadłuba przewróconego statku. Cztery osoby utonęły zanim służby przybyły na miejsce.
- Niestety pod łódką znaleźliśmy ciała czterech dorosłych kobiet, które zginęły w wypadku - poinformowała komandor Darren Caprara.
Większość uratowanych pochodzi z Haiti i Jamajki i prawdopodobnie starali się oni nielegalnie dostać na teren USA. Jak poinformowała podoficer Laberdesque obecnie jedna osoba została umieszczona w placówce medycznej, a pozostali są zatrzymani w związku z podejrzeniem o branie udziału w operacji przemycania ludzi.
- To dosyć oczywiste, 15 ludzi na łodzi, płynący w środku nocy bez kamizelek bezpieczeństwa w bardzo niebezpiecznych warunkach - komentuje komandor Caprar. Jak dodała, ciągle trwają prace nad ustaleniem krajów pochodzenia wszystkich uratowanych.
Straż przybrzeżna poinformowała, że nie ma możliwości aby jeszcze jacyś nielegalnie podróżujący na tej łodzi imigranci przeżyli i zakończyła poszukiwania na tym obszarze.