22-letni Siergiej Zapławnow, 27-letni Simon Werdinjan i 30-letni Konstantin Makarow są mieszkańcami Woroneża, leżącego 515 km na południe od Moskwy.

W środę rano działacze Innej Rosji wrzucili race i świece dymne na teren polskiej ambasady. Rozpostarli też transparent z napisem "Rosja od Warszawy do Port Artur". Interweniowała policja; zatrzymała trzech uczestników manifestacji.

Według uczestniczącego w incydencie Makarowa, akcja była symetryczną odpowiedzią na poniedziałkowe burdy przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie.

Trzon niezarejestrowanej Innej Rosji stanowią stronnicy zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB), kierowanej przez pisarza i byłego dysydenta Eduarda Limonowa.

Podczas zorganizowanego w poniedziałek w Warszawie przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości doszło do burd w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej; spłonęła budka wykorzystywana przez policjantów ochraniających placówkę. Na teren ambasady rzucono petardy i race.