Helikopter, z którego nowy właściciel wraz z synem, byłym właścicielem Jamesem Gregoire i tłumaczką oglądał swoje włości, runął do rzeki Dordogne. Nie ustalono jeszcze, kto oprócz odnalezionych osób był na pokładzie helikoptera i jaka jest ostateczna liczba ofiar.
Dno rzeki Dordogne w okolicach, gdzie spadł śmigłowiec, przeszukiwane jest przez policyjnych nurków. Poszukiwania utrudnia silny prąd rzeki w tym miejscu.
Sfinansowanie w ostatni piątek zakupu szesnastowiecznego Chateau de la Riviere i należącej do niego winnicy produkującej bordeaux odbiło się głośnym echem wśród klanu winiarzy. Coraz częściej bowiem zdarza się, że stare, markowe winnice i zabytkowe zamki stają się własnością najbogatszych Chińczyków. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Chiny stały się największym rynkiem eksportującym wina bordeaux.
Czterdziestosześcioletni potentat z Hongkongu, który specjalizował się w produkcji znakomitych herbat, kupił Chateau de la Riviere w piątek, za nieujawnioną dotąd kwotę. Winnica znajduje się nieopodal miasta Lugon-et-l'Île-du-Carnay w południowo-zachodniej Francji. Chińczyk planował w 160-hektarowej posiadłości stworzyć miejsce degustacji herbat i win.
Po podpisaniu umowy i konferencji prasowej, były właściciel winnicy James Gregoire zaproponował Chińczykowi przelot śmigłowcem i obejrzenie terenu z powietrza. W ostatniej chwili z lotu zrezygnowała żona Lam Koka.