Rosja czołgów nie wyśle

Moskwa może doprowadzić do rozpadu Ukrainy lansując koncepcję federalizacji kraju - mówi "Rz" Alexander Rahr z Forum Niemiecko — Rosyjskiego, współautor akcji uwolnienia Michaiła Chodorkowskiego.

Publikacja: 22.02.2014 20:08

Alexander Rahr

Alexander Rahr

Foto: Creative Commons Attribution 3.0 Unported License

"Rz": Jaka będzie obecnie reakcja Moskwy?

Alexander Rahr:

Należy się spodziewać, że Rosja oświadczyć, że wszystko to, co zdarzyło się na Ukrainie jest zamachem stanu i w konsekwencji nie uzna nowego rządu. Mam zresztą obawy, czy uczyni to także Unia Europejska. Powstaje pytanie, czy dzisiejsze wydarzenia w ukraińskim parlamencie są zgodne z prawem. Rosja odczeka zapewne z reakcją do końca olimpiady. Dzisiaj ani też w niedzielę reakcji Kremla więc zapewne nie będzie. Jakieś drastyczne działania unicestwiłyby ogrom wysiłków włożonych w organizację olimpiady. Jedno jest pewne: Rosja nie zareaguje tak, jak można by się tego spodziewać w czasach ZSRR i Paktu Warszawskiego.

Rosja poczeka także na dalszy ciąg wydarzeń na Ukrainie?

Chyba tak. Nie wiadomo jeszcze, co tam się stanie. Można sobie wyobrazić, że nowym prezydentem zostanie Julia Tymoszenko przy poparciu części oligarchów. To byłaby swego rodzaju powtórka z przeszłości i powrót do punktu wyjścia. Drugi wariant to podział kraju. Nie jest niemożliwe, że na zachodzie najsilniejsze staną się ugrupowania radykalne, a nie partie Julii Tymoszenko czy Witalija Kliczki. Radykałowie są uzbrojeni, nie uznają zawartego z Janukowyczem porozumienia z udziałem przedstawicieli UE. Sytuacja jest poważna. Ci ludzie muszą zostać rozbrojeni jak najszybciej. A to nie będzie łatwe. To oni kontrolują ulice i nie zamierzają złożyć broni. Nie wiem, czy Ołech Tiahnybok, szef ugrupowania Swoboda jest w stanie coś tu zrobić.

Czy Julia Tymoszenko może zostać przywódczynią całej opozycji?

Jest gotowa do udziału w walce politycznej. Na razie ma duże wpływy. Szefem parlamentu został Ołeksandr Turczynow, to jest jej człowiek. To od niego będzie zależał skład rządu, a pośrednio od Tymoszenko. Ale może być i tak, że nacjonaliści zdobędą w rządzie wielkie  wpływy i wymogą działania ograniczające funkcjonowanie języka rosyjskiego czy wprowadzą zakaz działania Partii Komunistycznej. To sprowokować może Rosję do wsparcia idei federalizacji Ukrainy.

Można sobie wyobrazić rosyjskie czołgi na wschodzie kraju, zamieszkałym w większości przez ludność rosyjskojęzyczną?

To nie jest bynajmniej konieczne. Moskwa może wybrać inną strategię i pod pretekstem, że w rządzie ukraińskim znaleźć się mogą wrogie jej siły nacjonalistyczne , doprowadzić może do oddzielenia się kilku wschodnich regionów od reszty kraju. Mógłby tam powstać oddzielny rząd oraz parlament w wyniku zorganizowanych naprędce wyborów. Wtedy Kreml uznać może te władze. Ale jest to scenariusz najgorszy dla Ukrainy.

Czy sądzi pan, że to, co się stało obecnie na Ukrainie, jest zwycięstwem Zachodu, który zdaniem Moskwy świadomie i z pełną premedytacją sprowokował całą sytuację?

Na tę chwilę można by tak powiedzieć, ale to byłaby fałszywa ocena sytuacji. Byłoby naiwnością sądzić, że to wspólne działania panów Sikorskiego, Steinmeiera i Fabiusa doprowadziły do upadku Janukowycza. Z Rosją będzie jeszcze sporo kłopotów. Rozsądni politycy powinni zdawać sobie z tego sprawę i apelować o współpracę z Moskwą. Tylko w ten sposób uda się ustabilizować Ukrainę i utrzymać jej jedność.

"Rz": Jaka będzie obecnie reakcja Moskwy?

Alexander Rahr:

Pozostało 98% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020