Jak pokazują wyniki przeprowadzonego przez Międzynarodowy Instytut Socjologiczny w Kijowie sondażu, za secesją i przyłączeniem się do Rosji opowiada się 15 proc. mieszkańców południowo-wschodnich obwodów Ukrainy, zaś przeciw jest 70 proc. Nawet w najbardziej prorosyjskich regionach - ługańskim i donieckim - zwolennicy unii z Rosją są w mniejszości (30 proc. i 27 proc.).
Obywatele wschodniej Ukrainy w podobny sposób oceniają również działania separatystów (77 proc. przeciw, 12 proc. za) i wskazują szerzący się bandytyzm jako największy obecnie problem swojego regionu. Takiej odpowiedzi udzieliło 44 proc. badanych. Jako drugi najpoważniejszy problem Ukraińcy wskazali stan gospodarki oraz zagrożenie wojną domową.
Respondenci krytycznie odnieśli się również do działań Rosji. Większość (54 proc.) z nich uważa, że kraj ten nielegalnie wtrąca się w wewnętrzne sprawy Ukrainy, zaś 38 proc. jest przekonana, że Moskwa stoi za działaniami separatystów w obwodzie donieckim. Taki sam odsetek z nich uważa, że Rosja prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie (41 proc. jest przeciwnego zdania). Badanie pokazuje również, że zdecydowana większość południowo-wschodnich Ukraińców nie chce wkroczenia rosyjskich wojsk na ich terytorium; zaś jeśli do tego dojdzie, 20 proc. z nich deklaruje, że stawi zbrojny opór najeźdźcy, zaś 7 proc. przywitałoby z radością rosyjską armię. Proporcje te są jednak inne w najbardziej prorosyjskich obwodach. W Ługańsku Rosjan przywitałoby 12 proc. ludności (opór stawiłoby 11 proc.), zaś w Doniecku prawie 13 proc.
Pytani o to, co w Rosji pociąga ich najbardziej, respondenci wskazywali głównie na stabilność ekonomiczną (25 proc.) i wysokie pensje (25 proc.). Jednak najczęściej podawaną odpowiedzią było "nic". Odpowiedziało tak 35 proc. badanych.
Niechęć wschodnich Ukraińców do integracji z Rosją nie przekłada się jednak na poparcie dla rządu w Kijowie. Tylko 30 proc. badanych uważa władzę p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa za legalną, zaś rząd Arsenija Jaceniuka uznaje 34 proc. mieszkańców (przeciwnego zdania jest 49 proc.). Mieszkańcy wschodnich obwodów są też podzieleni w sprawie oceny wydarzeń na kijowskim Majdanie na przełomie 2013 i 2014 roku. 46 proc. z nich uznaje Majdan za zamach stanu przeprowadzony przez opozycję i zachodnie mocarstwa, zaś 42 proc. jest zdania, że był to uzasadniony protest obywateli przeciwko skorumpowanemu dyktatorowi. Respondenci zgodni są jedynie co do oceny Wiktora Janukowycza: 85 proc. z nich jest zdania, że powinien on zostać postawiony przed sądem, zaś 70 proc. nie uważa go za legalnie wybranego prezydenta.