Ataku dokonali rebelianci z jednej z grup powiązanej z islamistami. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie uważa, że liczba ofiar najprawdopodobniej wzrośnie. Wśród poszkodowanych jest wielu ciężko rannych, którzy utracili dużo krwi.
Manifestacja była przejawem poparcia dla Al-Asada przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 3 czerwca. Nie jest tajemnicą, że obecny Prezydent wygra po raz trzeci, mimo, że pierwszy raz ma kontrkandydatów. Nie jest także możliwe przeprowadzenie w sposób cywilizowany i w pełni obiektywny tych wyborów. Od ponad 3 lat trwa regularna wojna, a 9 mln ludzi musiało opuścić swoje domy, część z nich opuściło także Syrię.