- Twierdzenie, że zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Polski jest świętym obowiązkiem Ameryki i kamieniem węgielnym bezpieczeństwa USA jest absurdalne i niebezpieczne - powiedział dla Ria Novosti szef Instytutu, powołanego przez kontrowersyjnego byłego kongresmena z Teksasu, Rona Paula.
- Takie słowa dają Polsce zezwolenie na eskalowanie napięć z Rosją, poparte pewnością, że jej lekkomyślność będzie wspierana przez amerykańskich żołnierzy i dolary z naszych podatków - stwierdził McAdams.
Wczoraj, w pierwszym dniu podróży po Europie, która zaczęła się w Warszawie, prezydent Barack Obama zobowiązał się wsparcia bezpieczeństwa w państwach Europy Wschodniej i przeznaczenia na ten cel miliarda dolarów.
Według McAdamsa Barack Obama, który nawołuje Rosję do deeskalacji w związku z Ukrainą, swoją deklaracją zapowiada wspólne ćwiczenia wojskowe na granicy z Rosją i powstanie na terenie Polski rozbudowanych amerykańskich baz wojskowych. - Jeśli to nie oznacza eskalacji napięć, to co innego? - pytał McAdams. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje twierdzenia, że Rosja planuje inwazję na Europę Zachodnią!
- Barack Obama pochwalił nowego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenko za gotowość do współpracy ze wszystkimi regionami tego kraju, podczas gdy ukraińskie lotnictwo zrzuca pociski na mieszkalne dzielnice w Ługańsku - mówił McAdams. - Śmierć ukraińskich cywilów nie jest tematem amerykańskich mainstreamowych mediów, które Biały Dom popiera bardziej, niż popierał Kreml w czasach komunizmu.