Według projektu nowej ustawy, który zgłosiła partia ekscentrycznego Władimira Żyrinowskiego, na przykład sieci społeczne, poczta internetowa czy serwisy sprzedaży biletów powinny przechowywać dane Rosjan w serwerach w Rosji. W dodatku firmy informatyczne będą musiały informować rosyjskie władze, gdzie znajdują się serwery z danymi.
- To nie będzie kosztowało grosze. Takie centrum obróbki danych kosztuje setki tysięcy dolarów, jeśli nie miliony – powiedział agencji „Rosbizneskonsulting" ekspert od internetowego bezpieczeństwa Aleksiej Łukackij.
Więcej w jutrzejszej "Rzeczpospolitej".