– Parlament republiki w najbliższym czasie przegłosuje rezolucję w sprawie przeprowadzenia referendum o zjednoczenie z Federacją Rosyjską – oświadczył przewodniczący parlamentu Osetii Południowej Anatolij Babilow. – Jesteśmy gotowi przeprowadzić referendum nawet dzisiaj, jednak musimy uzgodnić wszystkie szczegóły z władzami Rosji – powiedział.
Partia Jedna Osetia pod kierownictwem Babilowa wygrała wybory parlamentarne 8 czerwca pod hasłem „zjednoczmy Osetię". Chodzi o zjednoczenie z Osetią Północną, która jest w składzie Federacji Rosyjskiej. Referenda w tej sprawie odbywały się już w 1992 i 2006 roku, lecz poparcia Moskwy separatyści wtedy się nie doczekali.
W wyniku rosyjsko-gruzińskiej wojny w 2008 roku terytorium Abchazji i Osetii Południowej jest okupowane przez Rosję. Obie republiki ogłosiły niepodległość, którą uznały jedynie Rosja, Wenezuela, Nikaragua i dwa mikropaństewka południowego Pacyfiku: Nauru i Tuwalu.
Od tej pory przyłączenie tych regionów do Rosji pozostawało jedynie kwestią czasu. – Ponad połowa mieszkańców Osetii Południowej ma rosyjskie obywatelstwo i zjednoczenie z Rosją nie powinno budzić wątpliwości. Stanowisko reszty świata nas nie obchodzi – mówi „Rz" Aleksiej Podbieriozkin, doradca przewodniczącego rosyjskiego parlamentu.
Władze w Tbilisi ciągle uznają Osetię Południową i Abchazję za część Gruzji. Nie mają jednak realnej możliwości zmiany obecnej sytuacji.