Po odbiciu Słowiańska: Putin nie komentuje sytuacji

Milczenie rosyjskiego przywódcy Zachód przyjmuje jako zapowiedź zakończenia konfliktu na Ukrainie.

Aktualizacja: 10.07.2014 22:15 Publikacja: 10.07.2014 22:15

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: AFP

Władimir Putin zamilkł po zdobyciu Słowiańska przez ukraińską armię i przestał się publicznie wypowiadać na temat wojny w Donbasie. Ukraińskie zwycięstwo nie było jednak aż tak duże, by wyprowadzić go z równowagi na tak długo.

Eksperci zaczynają przypuszczać, że rosyjski prezydent szykuje zmianę polityki wobec Ukrainy i stworzonego przez siebie ruchu separatystów. Ewentualna wolta Putina może jednak zagrozić jego pozycji w samej Rosji. Od początku kolejnej kadencji budował ją przecież na ideologii „jednoczenia wokół Rosji" byłych republik radzieckich, a teraz jeszcze doszło hasło „obrony ruskiego świata" przed Zachodem.

„Już w dwa – trzy tygodnie po aneksji Krymu (na przełomie marca i kwietnia) na Kremlu powinni byli już rozumieć, że powtórzenie takiego scenariusza w tzw. Noworosji jest niemożliwe" – powiedziała „Deutsche Welle" moskiewska politolog Lilia Szewcowa. Zastrzegła jednak od razu, że przywódcy Rosji mogli paść ofiarą własnej propagandy i stracić poczucie rzeczywistości.

Sprawy zaszły jednak już tak daleko, że Putin (a właściwie cała grupa przywódców skupiona wokół niego) nie ma się dokąd cofać. Dobrze pewnie pamiętają wydarzenia z czasów swej młodości, gdy argentyńska junta upadła w rok po przegranej wojnie z Wielką Brytanią o Falklandy. Poza wszystkim, w Rosji do dziś używa się (obecnie sarkastycznie) powiedzenia „niewielka, zwycięska wojna". Dotyczyło wojny z Japonią w latach 1904–1905, która miała dać caratowi łatwe zwycięstwo i powszechne poważanie, a skończyła się klęską i rewolucją w samej Rosji.

Zdaniem ukraińskiego politologa Witalija Portnikowa rosyjscy przywódcy mają obecnie tylko dwa wyjścia: albo całkowicie się wycofać, albo rozpocząć wojskową inwazję na Ukrainę (bez której oddziały bojówkarzy długo się nie utrzymają). Ale właśnie obu tych rozwiązań chcieliby uniknąć na Kremlu.

Brytyjski „Guardian" twierdzi, że pierwsze otrzeźwienie rosyjskich przywódców przyszło 2 maja, gdy w trakcie starć w Odessie żywcem spłonęło kilkudziesięciu separatystów. W Rosji uświadomiono sobie, że społeczny opór na Ukrainie przeciw agresji staje się coraz ostrzejszy i może przybrać nawet tak ohydne formy. Poza tym Odessa pokazała, że Rosję wspiera niewielka mniejszość. Równie dobitnie wykazał to Donbas, gdzie bez masowego wsparcia rosyjskimi „ochotnikami", bronią i pieniędzmi oddziały separatystów nie utrzymałyby się tak długo. Pewnie dlatego większość przywódców separatystów (politycznych i wojskowych) trzeba było „przywieźć w teczce" z Rosji.

Mieszkańców południa i wschodu Ukrainy skutecznie odstręczyła od Rosji jej widowiskowa nieumiejętność zarządzania połączona z korupcją, jakiej nawet na Ukrainie nie widziano. Chodzi oczywiście o Krym, któremu pod rosyjskimi rządami zabrakło dosłownie wszystkiego: począwszy od żywności, poprzez elektryczność, gaz, a skończywszy na wodzie (również pochodzącej z Ukrainy). Do tego doszła jeszcze dotkliwa porażka militarna separatystów w Słowiańsku i Kramatorsku świadcząca o tym, że ukraińska armia podniosła się z upadku i zaczęła być groźnym przeciwnikiem.

A powolny i niezdecydowany Zachód zaczął jednak szykować się do „sektorowych sankcji" przeciw Rosji (czyli obejmujących całe branże). Tych bardzo obawiają się na Kremlu, szczególnie wobec swoich banków. Nawet kanclerz Merkel i minister finansów Wolfgang Schaeuble zaczęli zapewniać, że Niemcy je wprowadzą. Część zniecierpliwionych amerykańskich polityków zaczęła domagać się wprowadzenia jak najszybciej własnych „bez oglądania się na Europejczyków". W przewidywaniu dalszego zaostrzania się konfliktu z Rosji już „uciekło" 75 mld dolarów. By zapewnić odpowiednie wpływy do budżetu, Kreml musiał wprowadzić w środę odpowiedzialność karną za tzw. optymalizacje podatkowe.

Jednak „odrzucam taką możliwość, by Putin zrezygnował z prób wpływania na Ukrainę i pogodził się z jej integracją z Europą" – zapewnia Szewcowa.

Ale jakie możliwości ma obecnie Putin? A musi odnieść sukces, bowiem rosyjskie społeczeństwo zbyt ogarnięte jest patriotyczną gorączką, by wybaczyć mu „porzucenie rodaków na Ukrainie".

Jego szansą jest dyplomacja, by uzyskać to, czego nie udało mu się zdobyć czołgami: wpływy na Ukrainie. Kijów kategorycznie nie zgadza się na rozmowy z separatystami. Pytanie, jak zareaguje Unia na przedłużające się spory z Kijowem, czy nie zacznie wywierać na niego presji, by siadł do stołu z bojówkarzami?

Poza „legalizacją" swoich wysłanników na Ukrainę, Kreml może szukać porozumienia z jakimiś miejscowymi oligarchami. Eksperci wskazują przede wszystkim na „właściciela Donbasu" Rinata Achmetowa, obrażonego na nowe władze w Kijowie.

Ostatnia możliwość to próba odbudowania prorosyjskiej frakcji w ukraińskim parlamencie i w ten sposób odzyskanie częściowego wpływu na władzę wykonawczą. Ukraińcy sami chcą przedterminowych wyborów. Ale ostatni parlamentarni sojusznicy Kremla – partia komunistyczna – zagrożeni są delegalizacją. Rosja musiałaby szybko stworzyć jakąś nową partię, może jednak nie zdążyć.

Putin milczy. Jego żywiołem są operacje i służby specjalne, a teraz ma do czynienia z wyjątkowo trudną partią szachów. Nigdy nie był dobrym szachistą, zawsze miał problemy z oceną szans swoich działań w dłuższych okresach. Tylko że teraz musi coś zrobić.

Władimir Putin zamilkł po zdobyciu Słowiańska przez ukraińską armię i przestał się publicznie wypowiadać na temat wojny w Donbasie. Ukraińskie zwycięstwo nie było jednak aż tak duże, by wyprowadzić go z równowagi na tak długo.

Eksperci zaczynają przypuszczać, że rosyjski prezydent szykuje zmianę polityki wobec Ukrainy i stworzonego przez siebie ruchu separatystów. Ewentualna wolta Putina może jednak zagrozić jego pozycji w samej Rosji. Od początku kolejnej kadencji budował ją przecież na ideologii „jednoczenia wokół Rosji" byłych republik radzieckich, a teraz jeszcze doszło hasło „obrony ruskiego świata" przed Zachodem.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021