Kot, który nie zrobił rewolucji

Bezdomny zwierzak z Władywostoku, który 5 grudnia urządził sobie ucztę za ponad tysiąc dolarów nie został przyjęty do rosyjskiej partii komunistycznej. Ale i tak jest najpopularniejszym mieszkańcem rosyjskiego kraju Nadmorskiego nad Pacyfikiem.

Publikacja: 05.01.2015 13:07

Kot, który nie zrobił rewolucji

Foto: YouTube

Miejscowi komuniści, którzy początkowo okrzyknęli go „proletariackim kotem Wasilijem" ostatecznie doszli do wniosku, że ktoś podmienił zwierzaka i zrezygnowali z wręczania mu legitymacji partyjnej.

Na początku grudnia kot przedostał się do sklepu z luksusowymi wyrobami rybnymi „Rybia wysepka" znajdującego się na międzynarodowym lotnisku we Władywostoku. Tam najadł się wędzonego na gorąco kalmara i suszonej flądry oraz poniszczył wiele opakowań (próbując co jest w środku) za ponad tysiąc dolarów. Sfilmowany przez pracowników lotniska w ciągu kilku godzin stał się sławny w całej Rosji i za jej granicami.

Po kilku dni poszukiwań gdy złapano go, okazało się że wielu mieszkańców Władywostoku i tamtejszych instytucji chce zaopiekować się nim. Jako jedna z pierwszych zgłosiła się miejscowa organizacja Komunistycznej Partii Rosyjskiej Federacji. Uznała bowiem, że bezprawna uczta w delikatesach (co komuniści nazwali „objadaniem burżujów") świadczy o rewolucyjnym charakterze zwierzaka. Nazwali go „proletariackim kotem Wasilijem" i postanowili wręczyć mu legitymację partyjną numer 6 (w partii komunistycznej – oraz w hitlerowskiej - im niższy numer legitymacji, tym ważniejszy członek).

Władze lotniska zdecydowały jednak przekazać najpopularniejszego zwierzaka rosyjskiego wybrzeża Pacyfiku miejscowemu klubowi hokejowemu „Admirał". „Bardzo jesteśmy zdenerwowani (z powodu przyjazdu kota). Kupiliśmy mu łososia, mamy nadzieję że będzie mu smakował" - powiedział rzecznik klubu.

Po przyjeździe kot został zbadany przez weterynarza. Okazało się, że jest kotką i w dodatku niedługo będzie miała małe. Komuniści natychmiast oświadczyli, że ktoś podmienił „rewolucyjnego kota Wasilija" i zrezygnowali z wręczania zwierzakowi legitymacji partyjnej. Klub hokejowy, który uczynił kotkę swoją maskotką zapłacił właścicielowi sklepu za ucztę. Z powodu popularności zwierzęcia na witrynie „Rybiej wysepki" pojawiły się reklamowe napisy „Tutaj jadł kotek" i „Jeśli chcesz być zdrowym, jedz samemu i po ciemku 5.12.2014" (choć kotka ucztowała w pełnym świetle).

Nawet gubernator Kraju Nadmorskiego Władimir Mikłuszewskij zabrał głos w sprawie kotki: nie wykluczył, że mogłaby się ona stać turystycznym symbolem regionu. „Choć mamy też tygrysy" - zastrzegł od razu.

„Admirał" ogłosił konkurs na imię dla kotki. Użytkownicy Facebooka zaproponowali m.in. Sankcję, Chuligarcha (czyli połączenie chuligana i oligarcha) czy Efektywnego Menedżera (ironiczne nawiązanie do określenia jakim rządowi historycy opisują Józefa Stalina). Klub wybrał „Matroszka".

Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175