Donieck: kto strzelał

Grupa monitoringowa OBWE opublikowała pierwsze informacje na temat czwartkowego ostrzału przystanku trolejbusowego w Doniecku, w wyniku którego zginęło 13 osób. Strzały padły z głębi miasta, a nie z linii frontu.

Aktualizacja: 23.01.2015 15:13 Publikacja: 23.01.2015 14:19

Przywódca donieckich separatystów Aleksander Zacharczenko (z lewej) stoi przed ukraińskimi jeńcami p

Przywódca donieckich separatystów Aleksander Zacharczenko (z lewej) stoi przed ukraińskimi jeńcami poniżanymi przez Rosjan w miejscu tragedii na przystanku

Foto: AFP

„Przeprowadzono badanie miejsc po wybuchach pocisków i ustalono, że pociski zostały wystrzelone z północnego zachodu" - stwierdzili obserwatorzy OBWE. Ich zdaniem ostrzału dokonano z moździerza lub działa (nie ma więc mowy o strzelaniu z „katiusz").

Przystanek na którym w czwartek rano doszło do tragedii znajduje się południowej części Doniecka. Dzielnica nie została dotknięta do tej pory żadnymi zniszczeniami, gdyż znajduje się zbyt daleko od linii frontu – nie dolatują tu ukraińskie pociski. Na północny zachód od niej znajduje się natomiast centrum miasta, całkowicie kontrolowane przez separatystów.

Natychmiast po tragedii zarówno separatyści, jak Kreml ogłosili, że winę za śmierć cywilów ponosi ukraińska armia. Informacje OBWE przeczą temu.

Przeczyły temu również czwartkowe informacje zachodnich korespondentów, którzy byli na miejscu i jako pierwsi ustalili skąd padły strzały.

Jednak jeszcze w czwartek około południa „ministerstwo obrony" donieckich separatystów twierdziło, że ostrzału dokonali „ukraińscy dywersanci" poruszający się po mieście samochodem ciężarowym, w którym był ukryty moździerz. Później informowano, że samochód był śmieciarką w której wycięto dach, a cała grupa została złapana.

Jednak do tej pory nikt nie widział aresztowanych „dywersantów", nie wiadomo gdzie się znajdują ani czy w ogóle istnieją. Ponadto używanie cywilnych ciężarówek, w których ukryta jest ciężka broń jest charakterystyczne dla separatystycznych oddziałów. Korzystając z miejskiej sieci dróg podjeżdżają nimi w pobliże linii frontu, oddają kilka strzałów w stronę ukraińskich oddziałów i natychmiast odjeżdżają.

Do tej pory nie wiadomo dokładnie ile osób zginęło w wyniku ostrzału. Separatyści opublikowali listę 13 nazwisk ofiar, jednak misja OBWE – która przyjechała na miejsce tragedii 20 minut po eksplozjach – znalazła na miejscu tylko siedem ciał. W kostnicach Doniecka znaleziono jeszcze osiem ale nie jest jasne, czy to same odnalezione przez misję na przystanku, czy może zabrane stamtąd wcześniej. Rada Bezpieczeństwa ONZ, która w czwartek późnym wieczorem przyjęła rezolucję potępiająca zbrodnię stwierdziła, że zginęło w niej 15 osób.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
podcast
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne