Teoretycznie rzecz biorąc na ławie oskarżenia obok Stauss-Kahna i jego przyjaciół powinny znaleźć się także prostytutki uczestniczące w orgiach organizowanych po obu stronach Atlantyku. Nie weszła jeszcze bowiem w życie we Francji ustawa przewidująca karalność klientów, a nie prostytutek. Tym ostatnim za ostentacyjną promocję swych usług grozi nadal kara do 3750 euro.
Przyjęta już ponad rok temu ustawa w Zgromadzeniu Narodowym przewiduje grzywnę w tej samej wysokości dla klienta recydywisty, który korzysta z usług seksualnych. Za jednorazowe naruszenie prawa prawodawca żąda 1,5 tys. euro. Rzecz w tym, że ustawa została zablokowana przez Senat, który nie znalazł jeszcze czasu aby się nią zając. Dopiero teraz, w atmosferze powodzi skandalizujących doniesień z procesu Strauss- Kahna podjęto decyzję,że będzie przedmiotem obrad Senatu pod koniec marca. Szczegóły z procesu byłego szefa MFW są rzeczywiście szokujące.