Reklama

Hiszpania: Czas wywrócić układ

Miliony euro skradzione przez byłego szefa MFW i wieloletniego ministra finansów przelały czarę goryczy. Kraj idzie ku zmianie elity politycznej.

Aktualizacja: 22.04.2015 23:19 Publikacja: 22.04.2015 21:18

Albert Rivera, 36-letni lider Ciudadanos zdobył takie samo poparcie jak istniejąca od dziesięcioleci

Albert Rivera, 36-letni lider Ciudadanos zdobył takie samo poparcie jak istniejąca od dziesięcioleci Partia Ludowa

Foto: AFP

Na osiem miesięcy przed wyborami do Kortezów rządząca Partia Ludowa (PP) ma już poparcie tylko 20,8 proc. Hiszpanów, przeszło dwa razy mniej niż w wyborach w 2011 r. (44,6 proc.) – wynika z najnowszego sondażu dziennika „El Pais". Wyborcy odchodzą od ugrupowania Mariano Rajoya z powodu bolesnych reform socjalnych, jakie wprowadzał w ostatnich latach, ale przede wszystkim w wyniku niezliczonych skandali korupcyjnych dotykających całej struktury PP.

Ale nawet po tych doświadczeniach przypadek Rodrigo Rato wywołał w Hiszpanii szok.

– To była postać wzorcowa dla prawicy. Zawód jest ogromny – mówi „Rz" Antonio Roldan, ekspert londyńskiego instytutu analitycznego Eurasia Group.

Rato za rządów konserwatywnego premiera Jose-Maria Aznara był autorem hiszpańskiego cudu gospodarczego, który zapewnił państwu wyjątkowo szybki wzrost. Szef MFW w latach 2004–2007 zepsuł swój wizerunek, dopiero gdy stanął na czele megabanku Bankia, który doprowadził do bankructwa w 2012 r. Rachunek zapłacili jak zawsze podatnicy.

Teraz okazuje się jednak, że Rato nie tylko był niezdarnym prezesem („Businessweek" uznał go za najgorszego menedżera 2012 roku), ale także złodziejem. Sędzia Enrique de la Hoz kazał zamrozić 78 kont, jakie posiadał w 13 bankach. Służyły do manipulacji księgowych 27 spółek zarejestrowanych na jego nazwisko. Na unikaniu samych opłat z tytułu VAT i PIT Rato ukradł 5,3 mln euro należnych państwu. Sprawa jest tym bardziej pikantna, że jako minister finansów Rato kierował także hiszpańską administracją skarbową.

Gdyby kwestia ograniczała się do unikania płacenia podatków, były szef MFW wyszedłby z tarapatów obronną ręką. Świadomy skali skandalu we własnych szeregach Rajoy ogłosił amnestię obejmującą 31 tys. przestępców. Darowano im winę niewielkim kosztem: mieli zapłacić 10 proc. zysków z ukrywanych aktywów.

Ale Rato posunął się dalej. Hiszpańska prokuratura posądza go o pranie brudnych pieniędzy i zwykłą kradzież, m.in. poprzez posługiwanie się bezimiennymi kartami kredytowymi wystawionymi przez Bankię. Tylko w jednym roku były minister wydał w ten sposób 100 tys. euro, w tym 3 tys. euro na alkohol i 1 tys. euro na buty.

– Wszyscy wiedzą, że to był mój przyjaciel. Ale o niczym nie wiedziałem. Jestem jego zachowaniem zdegustowany – tłumaczył w tym tygodniu w Kortezach premier Rajoy. Ale jednocześnie bronił jak lew utrzymania w tajemnicy listy 31 tys. osób objętych amnestią podatkową, z których wiele to działacze jego partii.

– Ludzie nie mają już żadnych złudzeń, w obecny wynik poparcia dla Partii Ludowej są już wpisane dotychczasowe skandale korupcyjne – mówi Antonio Roldan. – Przy PP pozostał twardy elektorat z najbardziej konserwatywnych prowincji kraju: Kastylii-Leonu, Kastylii-La Manchy i Asturii.

Reklama
Reklama

Zawiedziona rządami PP hiszpańska klasa średnia stawia teraz na nową, wschodzącą siłę polityczną, Ciudadanos (Obywatele). To wywodzące się z Katalonii ugrupowanie na scenie ogólnokrajowej działa od niedawna, ale już ma 19,4 proc. poparcia.

– Żadna partia w Hiszpanii nie ma dziś tak silnej ekipy doradców gospodarczych. Kieruje nimi Luis Garicano, profesor London School of Economics. Jej program jest bardziej liberalny od PP, choć przy zachowaniu zabezpieczeń socjalnych. Już przygotowali trzy kompleksowe reformy gospodarki, a chcą opracować dalsze trzy – mówi Roldan.

Partia Ludowa chce uniknąć wyborczej katastrofy pod koniec roku przede wszystkim dzięki dobrym wynikom gospodarki. W ostatnim roku udało się utworzyć 400 tys. nowych miejsc pracy, a w nadchodzących 12 miesiącach powinno ich powstać kolejnych 250 tys. Atutem PP jest także silne poparcie na wsi, co przekłada się na większą liczbę deputowanych w stosunku do uzyskanych głosów.

Ale atutem Ciudadanos jest młodość. Lider ugrupowania, 36-letni Albert Rivera, mógłby z powodzeniem być synem 60-letniego Rajoya. I przyciąga nie tylko zawiedzionych wyborców PP, ale także współrządzącej od lat Hiszpanią lewicowej PSOE.

– Dla inwestorów finansowych, z którymi rozmawiam w Londynie, Rivera jest niemal zbawieniem. Dzięki niemu do władzy nie dojdzie Podemos – uważa ekspert Euroasia Group.

Skrajnie lewicowe, związane z grecką Syrizą ugrupowanie niedawno było faworytem sondaży, ale spadło do 22,1 proc. poparcia. To już niemal tyle, co skompromitowana parę lat temu PSOE (22,1 proc.). I ugrupowanie Alberta Rivery.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1394
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama