Jak podaje rosyjska agencja informacyjna TASS, były ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz oraz jego starszy syn Aleksandr złożyli pozew przeciwko Unii Europejskiej w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu. Ukrywający się w Rosji po rewolucji na Majdanie Janukowycz twierdzi, że Unia Europejska bezpodstawnie wpisała jego oraz jego starszego syna (młodszy syn Wiktor zginął w marcu tego roku na jeziorze Bajkał) na tak zwaną "czarną listę". Domagają się by Bruksela usunęła ich nazwiska z tej listy oraz odblokowała należące do nich rachunki na terenie Unii Europejskiej.
Rosyjskie media, powołując się na rzecznika prasowego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, podają, że odpowiedni wniosek w Luksemburgu został oficjalnie zarejestrowany we wtorek. Z kolei Bruksela przedłużyła w marcu nałożone rok temu sankcje wizowe i finansowe wobec rodziny zbiegłego ukraińskiego prezydenta. Tymczasem, jak podają rosyjskie media, unijne władze zniosły wtedy sankcje wobec czterech bliskich współpracowników Janukowycza. Według ukraińskiego ministra sprawiedliwości Pawła Petrenko, decyzja Unii Europejskiej dotycząca przedłużenia sankcji wobec byłego ukraińskiego prezydenta została podjęta na podstawie licznych dowodów, zebranych przez prokuraturę generalną w Kijowie.
Po rewolucji na Ukrainie w lutym 2014 roku Wiktor Janukowycz wraz ze swoim najbliższym otoczeniem wyjechali do Rosji. Jak niedawno przyznał Władimir Putin w filmie dokumentalnym "Krym. Droga do ojczyzny", operację dotyczącą ewakuacji Janukowycza z Ukrainy przeprowadzały rosyjskie służby specjalne. Kilka miesięcy później prokuratura generalna Ukrainy oskarżyła zbiegłego prezydenta oraz ludzi z jego otoczenia o defraudacje prawie 100 mld dolarów wyprowadzonych z budżetu państwa. Prokurator generalny Ukrainy Ołeh Mahnicki informował wtedy, że prawie 32 miliardy z tej kwoty wywieziono do Rosji w ciężarówkach. Po za tym oskarżono go o współudział w masowych zabójstwach protestujących na kijowskim Majdanie. Od tamtej pory były ukraińskie prezydent oraz kilkanaście jego współpracowników są poszukiwani przez Kijów międzynarodowym listem gończym.