Reklama

Japonia płacze po kotku

W minioną niedzielę ponad 3000 osób żegnało pewnego kotka, którego znał cały kraj.

Aktualizacja: 30.06.2015 10:57 Publikacja: 30.06.2015 10:47

Japonia płacze po kotku

Foto: AFP

Rzecz działa się w Japonii. W prefekturze Wakayama jedna ze stacji kolejowych miasta Kinokawa zmagała się z problemami finansowymi. Przed dziesięcioma laty los Kishi był bardzo niepewny, zwalniano pracowników, liczono się nawet z bankructwem. Dziennie niewielka linia kolejowa o długości 14,5 km przewoziła zaledwie 5 tys. pasażerów. Roczne straty wynosiły 4 mln dolarów.

Wtedy pojawiła się Tama. Niewielki, trójkolorowy kotek, którego ubarwienie określa się fachowo jako maść calico. Przygarnięto go na stacji i gdy zaczęli interesować się nim turyści, Tama awansowała na honorowego szefa Kishi. W pierwszym roku ruch zwiększył się o 10 proc. do ponad 2 mln pasażerów. W efekcie cała społeczność zaczęła zyskiwać na obecności niezwykłego kotka, którego obejrzeć chciały tłumu z całego kraju. Analitycy szacują, że ze względu na nietypowego kierownika stacji gospodarka regionu urosła o 9 mln dolarów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1275
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1274
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1273
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1272
Świat
Gwarancje „inspirowane art. 5”, ale bez NATO. Taka propozycja miała paść w rozmowie z Trumpem
Reklama
Reklama