Reklama
Rozwiń
Reklama

Po co wybory w Korei Północnej?

Organizowanie wyborów w Korei Północnej brzmi bardziej jak oksymoron niż jak polityczna rzeczywistość, ale jednak to fakt.

Aktualizacja: 19.07.2015 20:27 Publikacja: 19.07.2015 20:14

Po co wybory w Korei Północnej?

Foto: AFP

Historia koreańskiego półwyspu jest naznaczona smutkiem i cierpieniem. Porozdzielane rodziny, szpiegowskie afery, porwania niewinnych ludzi, podejrzane eksperymenty naukowe i nuklearne groźby – to wszystko funduje Południowi Północ. Pjongjang od blisko 70 lat rządzony jest twardą ręką jednej rodziny. To rzadkość w ostatnim czasie.

Od 2011 roku szefem państwa jest najmłodszy z rodu Kimów, Kim Dzong Un. Z pozoru rubaszny i dobroduszny, w rzeczywistość wprowadza na Północy terror, którego nie było już długo. Jego dziadek przeszedł do historii jako założyciel kraju i jego wieczny prezydent, ojciec przeprowadził Koreę Północną przez dekady głodu i wyniszczenia, a wnuk sieje zamęt i śmierć. Giną wszyscy, którzy stają mu na drodze. Czasem nawet kryteria pozbywania się wrogów politycznych nie są jasne, ponieważ nie sprawdza się stara zasada, wedle której opłaca trzymać stronę dyktatora. W dzisiejszej Korei nad 38. równoleżnikiem to nie wystarcza.

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1354
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Świat
Koniec imperialnej Rosji. Francja przejrzała na oczy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1353
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1352
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Świat
„Patrzmy na czyny, a nie tylko na słowa”. Paweł Kowal o Trumpie, Polsce i ryzyku wojny kognitywnej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama