Skradziono najsłynniejszy portret Putina

Petersburska malarka Irina Romanowskaja straciła obraz z Putinem który namalowała własnymi piersiami. Gołymi, rzecz jasna.

Aktualizacja: 10.10.2015 13:41 Publikacja: 10.10.2015 08:58

Petersburska malarka i ... jej warsztat twórczy

Petersburska malarka i ... jej warsztat twórczy

Foto: www.youtube.com

Romanowskaja postanowiła osobiście zawieźć portret prezydentowi 7 października, na jego 63 urodziny. Jednak w tłumie gapiów i dziennikarzy, który jej towarzyszył na Dworcu Moskiewskim w Petersburgu ktoś go ukradł.

Według opisu rosyjskich dziennikarzy, na portrecie namalowanym fioletową farbą nachmurzony Putin z „zagadkowym półuśmiechem częściowo przypominającym ten Mony Lisy" wznosił kielich.

Nie jest jasne jak malarce udało się uzyskać efekt „uśmiechu Mony Lisy" malując gołą piersią. Artystka opowiadała, że było to bardzo skomplikowane ale żadnej ekipie telewizyjnej nie pozwoliła sfilmować tej trudnej sztuki.

„Z policją szukałam na dworcu do rana, w końcu powiedzieli żeby napisała oświadczenie do komisariatu w moim miejscu zameldowania" - powiedziała malarka dziennikarzom. Jednak już w piątek po południu ktoś zadzwonił do niej do pracowni i zaproponował wykupienie obrazu. „Żądali ode mnie okupu za ukradziony obraz. Na początku zapytali na ile sama go wyceniam. Gdy powiedziałam, że na 5 tys. rubli (ok. 90 dolarów), to stwierdzili że za taką sumę nie będą go zwracać" - poinformowała. Sama nie jest pewna, czy dzwonił do niej prawdziwy złodziej, czy „ktoś, kto naczytał się w prasie o tej historii i chcieli zarobić".

Romanowskaja stała się sławna w Petersburgu, gdy zaczęła własnymi piersiami malować emblematy miejscowej drużyny piłkarskiej „Zenitu". Później stworzyła portrety rosyjskich polityków. Poza Putinem w jej kolekcji jest jeszcze premier Dmitrij Miedwiediew.

Obecnie zamierza namalować w ten sam sposób kolejny portret prezydenta na jego przyszłoroczne 64. urodziny i wręczyć go osobiście. Pewna jest, że Putin „nie ma jeszcze takiego portretu, choć nie jest pewna jak zareaguje na dość niezwykłą technikę malarską w jakiej zostanie wykonany".

Romanowskaja postanowiła osobiście zawieźć portret prezydentowi 7 października, na jego 63 urodziny. Jednak w tłumie gapiów i dziennikarzy, który jej towarzyszył na Dworcu Moskiewskim w Petersburgu ktoś go ukradł.

Według opisu rosyjskich dziennikarzy, na portrecie namalowanym fioletową farbą nachmurzony Putin z „zagadkowym półuśmiechem częściowo przypominającym ten Mony Lisy" wznosił kielich.

Pozostało 80% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 964
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 963
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 961
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 960