Początkowo w osadzie - jak informuje jej burmistrz, Christian Fabel, miało znaleźć schronienie 1000 uchodźców. Ostatecznie regionalne władze zgodziły się na zmniejszenie tej liczby do 750. Wciąż jednak - jak zauważa Fabel - liczba uchodźców będzie w Sumte siedmiokrotnie większa niż liczba rdzennych mieszkańców.
Fabel przyznaje, że kiedy pierwszy raz usłyszał o decyzji dotyczącej umieszczenia w jego miejscowości aż 1000 uchodźców, był przekonany, że ktoś popełnił błąd. - Moja żona myślała, że ktoś sobie z nas zażartował. Nie wierzyła, że to może być prawda - relacjonuje.
Decyzja o umieszczeniu w Sumte kilkuset uchodźców to efekt kryzysu migracyjnego, jaki dotknął w ostatnim czasie Niemcy i Unię Europejską. Napływ imigrantów do Niemiec jest w ostatnich tygodniach tak intensywny, że władze są zdeterminowane, by znaleźć im schronienie gdziekolwiek.
W Sumte nie ma sklepów, posterunku policji, ani szkoły. - Nie mamy infrastruktury, która pozwoliłaby nam przyjąć tak wielu ludzi - alarmuje Fabel. Jedynym co przemawia za tym, by umieścić imigrantów w tej osadzie jest fakt, że znajdują się w niej 23 opuszczone budynki, w których mają zostać umieszczeni uchodźcy.