W ubiegłym tygodniu szefowa szwedzkiego MSZ, Margot Wallström, wystosowała wniosek do parlamentu Szwecji, by ten przeprowadził dochodzenie w sprawie "pozasądowych egzekucji" Palestyńczyków.
Od kilku miesięcy trwa kolejna fala przemocy w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Palestyńczycy uzbrojeni w noże atakują Izraelczyków, a izraelskie wojsko zabija nożowników bez wahania.
Wypowiedź Margot Wallström wzbudziła w Izraelu oburzenie. Premier Benjamin Netanjahu uznał, że szwedzka minister nie orientuje się w specyfice regionu, nie rozumie zaszłości w stosunkach izraelsko-palestyńskich, a jej wypowiedzi są "oburzające, głupie i niemoralne" - skwitował Netanjahu w wypowiedziach dla zagranicznej pracy.
Izraelski premier ironizował, że gdy w Paryżu policja zabija uzbrojonego w nóż terrorystę, szwedzka minister nie żąda, by wdrożono w tej sprawie śledztwo.
Izraelskie MSZ oświadczyło, że minister Wallström jest w tym kraju persona non grata, a wielu urzędników oskarża ją o antysemityzm.